Kanada broni tytułu mistrzowskiego i to właśnie ekipę Klonowego Liścia wszyscy przed turniejem uważali za kandydata do złota. Kanadyjczycy triumfowali w mistrzostwach świata już 25 razy, a w sumie w finale zagrają dziś po raz 38 w historii.
Dorobek Finów jest znacznie skromniejszy. Mają na koncie tylko dwa tytuły wywalczone w 1995 i 2011 roku, a jednak to właśnie oni są rewelacją rosyjskich MŚ. W rywalizacji grupowej ekipa Suomi pokonała przed pięcioma dniami Kanadę 4:0 przerywając passę 16 zwycięstw drużyny z ojczyzny hokeja w mistrzostwach świata.
Finowie jako jedyni odnieśli na razie w tym turnieju komplet zwycięstw, jednak finał MŚ to dla nich zwykle przeszkoda nie do pokonania. Z dziewięciu meczów o złoto, w których dotąd grali przegrali aż siedem. Co ciekawe obie drużyny grały ze sobą również w finale poprzednich MŚ odbywających się w Rosji. W 2007 roku Kanada pokonała w Moskwie Finlandię 4:2.
W ekipie Suomi gwiazdami na tych mistrzostwach są Patrik Laine i Mikael Granlund będący wiceliderami punltacji kanadyjskiej (obaj mają po 12 pkt) oraz broniący z ponad 94 procentową skutecznością Mikko Koskinen. W sobotnim półfinale z Rosją błysnął 18-letni Sebastian Aho, który zdobył dwie bramki.
Drużyna Kanady jest bardziej wyrównana. W punktacji kanadyjskiej najwyżej - na piątym miejscu jest Derick Brassard (11 pkt), a najlepszym strzelcem drużyny jest Taylor Hall – 6 bramek. W bramce świetną robotę robi Cam Talbot, a w obronie w sobotę wyróżnił się Ryan Ellis, który w półfinale z USA strzelił gola na wagę zwycięstwa.
Mecz Kanada – Finlandia rozpocznie się o godz. 19.45. Wcześniej, bo o godz. 15.15 na taflę Pałacu Lodowego w Moskwie wyjadą Rosjanie i Amerykanie, którzy walczyć będą o brązowy medal. To spotkanie również transmitować będzie TVP Sport.