Oświęcimianie rozpoczęli trzema formacjami. Trener Jirzi Szejba chciał, aby gospodarze od początku narzucili szybkie tempo, ale nadziali się na kontrę i równie szybko musieli odrabiać starty.
Dokonali tego w momencie zakończenia kary Łukasza Podsiadły; Peter Tabaczek tak wyłożył krążek Andrejowi Themarowi, że temu pozostało już tylko trafić do pustej bramki.
Oświęcimianie mogli wyjść na prowadzenie, lecz Damian Piotrowicz przegrał z Rafałem Radziszewskim, a chwilę później to sosnowiczanie trafili po raz drugi, karcąc miejscowych za nieskuteczność.
Mimo przeciwności losu, jeszcze przed przerwą oświęcimianie wyrównali stan pojedynku. Tym razem Andrej Themar zagrał zza bramki, więc najeżdżającemu w tempo Dawidowi Maciejewskiemu pozostało dopełnienie formalności.
Po zmianie stron oświęcimianie wypracowali sobie dwubramkową zaliczkę dzięki grze w liczebnych przewagach. Najpierw Kamil Paszek z bliska wepchnął krążek do siatki, wykorzystując podanie zza bramki od Sebastiana Kowalówki.
Później nie popisał się Rafał Radziszewski, który – przy odsiadce Łukasza Podsiadły, uderzył kijem Petera Tabaczka i oświęcimianie przez 110 s grali w podwójnej przewadze. Rozgrywali ją trochę nieporadnie, ale wreszcie krążek przejął Dariusz Gruszka, wyjechał przed bramką i z bliska trafił do siatki.
W ostatniej odsłonie oświęcimianie mieli kilka okazji, ale nie potrafili pogrążyć rywali. Z kolei po karach Petera Tabaczka i Mirosława Jachyma przez 75 s przyszło im się bronić w trójkę przeciwko piątce sosnowiczan. Przetrzymali osłabienie.
- Pół spotkania było dobre w naszym wykonaniu, a pół słabe – ocenił Jirzi Szejba, czeski szkoleniowiec oświęcimian.
- Mieliśmy mało czasu na przygotowanie się do występów w ekstraklasie, bo późno się dowiedzieliśmy, że w niej wystartujemy. Mieliśmy mało czasu na zebranie drużyny. Chłopcy bardzo się starają, ale popełniają proste błędy,co wykorzystują rywale. Przed nami mecze prawdy – zwrócił uwagę Jarosław Frączek, II trener Zagłębia Sosnowiec.
Unia Oświęcim – Zagłębie Sosnowiec 4:2 (2:2, 2:0, 0:0)
Bramki: 0:1 Bernacki (Luka, Kana), 3, 1:1 Themar (Tabaczek) 14, 1:2 T. Kozłowski (Rutkowski, Słaboń) 15, 2:2 Maciejewski (Themar, Saur) 16, 3:2 Paszek (S. Kowalówka) 23, 4:2 Gruszka (Daneczek, Saur) 25.
Unia: Fikrt – Jachym, Bezuszka; S. Kowalówka, Daneczek, Gruszka – Saur, Maciejewski; Themar, Haas, Tabaczek – A. Kowalówka, Saur; Wanat, Paszek, Piotrowicz.
Zagłębie: Radziszewski – Działo, Charousek; T. Kozłowski, Słaboń, Rutkowski – Kaluża, Martinka; Bernacki, Kana, Luka – Horzelski, Ł. Posiadło; T. Jarosz, Stojek, A. Jaskólski – Gniewek, J. Jaskólski; P. Jarosz, Sikora, Pędraś.
Sędziował: Mariusz Smura (Katowice). Kary: 10 – 20 minut (w tym 10 dla Radziszewskiego za niesportowe zachowanie). Widzów: 800.
Inne mecze: JKH GKS Jastrzębie – GKS Tychy 3:2 po dogrywce, Węglokoks Polonia Bytom – MH Automatyka Gdańsk 2:3, Tauron GKS Katowice – Comarch Cracovia 4:5, PGE Orlik Opole – Energa Toruń 2:4. Mecz: TatrySki Podhale Nowy Targ – SMS PZHL – przełożony na 9 października.
TABELKA:
1. | JKH GKS Jastrzębie | 6 | 17 | 19-9 |
2. | Tauron GKS Katowice | 7 | 15 | 36-16 |
3. | Energa Toruń | 5 | 11 | 24-12 |
4. | Comarch Cracovia | 5 | 11 | 14-11 |
5. | Automatyka Gdańsk | 6 | 10 | 20-17 |
6. | GKS Tychy | 5 | 9 | 13-13 |
7. | Węglokoks Kraj Polonia Bytom | 5 | 8 | 20-15 |
8. | Unia Oświęcim | 5 | 6 | 17-19 |
9. | PGE Orlik Opole | 5 | 5 | 19-23 |
10. | TatrySki Podhale Nowy Targ | 3 | 3 | 11-10 |
11. | Zagłębie Sosnowiec | 7 | 3 | 16-27 |
12. | SMS PZHL U23 | 7 | 1 | 14-51 |
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: