Hokej żaków starszych (U-14). UKH Unia Oświęcim pokonała MKS Cracovia, ale dogrywka „wisiała” w powietrzu [ZDJĘCIA]

Zegar nie odmierzył pierwszej minuty, a oświęcimianie potrzebowali zaledwie sześciu sekund, żeby wykorzystać liczebną przewagę. Była 57 sekunda pojedynku.

Wyrównał Michał Olszewski, wykorzystując zamieszanie przed oświęcimską bramką.

Początek drugiej odsłony to znowu mocny początek oświęcimian. Już w 43 sekundzie na listę strzelców wpisał się Mateusz Wiśniowski, a chwilę później miejscowi „odjechali” rywalom na dwa gole.

„Pasy” jednak nie dały za wygraną, doprowadzając do remisu. Trzeci gol padł w liczebnej przewadze.

Oświęcimianom udało się odzyskać dwubramkową zaliczkę, ale na 74 sekundy przed upływem regulaminowego czasu goście złapali kontakt. Na 23 sekundy przed końcem Kamil Firek opuścił swój posterunek, więc krakowianie wprowadzili na lód dodatkowego gracza. Nie udało im się jednak doprowadzić do dogrywki.

- Od drugiej tercji broniłem z naciągniętym prawym przywodzicielem. Bardzo mnie bolało. Ledwie ustałem na nodze, ale jakoś dotrwałem do końcowej syreny – wyjawił Kacper Rydzoń, bramkarz oświęcimian. - To moja pierwsza kontuzja w przygodzie z hokejem. Mam nadzieję, że nie będzie poważna.

UKH Unia Oświęcim – MKS Cracovia 5:4 (1:1, 3:2, 1:1)

Bramki: 1:0 Piotr Płatacz – Noworyta 1, 1:1 Olszewski – Isztok 12, 2:1 Wiśniowski – Kot – Noworyta 21, 3:1 Wanat – Domalewski 23, 3:2 Hudziak 27, 3:3 Pabis – Isztok 32, 4:3 Kot – Domalewski – Wanat 38, 5:3 Furman – Domalewski 46, 5:4 Hudziak – Pabis 59.

UKH Unia: Rydzoń – Furman, Paweł Płatacz; Domalewski, Kot, Wanat – Zajas, Noworyta; Krzemień, Piotr Płatacz, Wiśniowski oraz Nagy, Pasternak.

MKS Cracovia: Firek – Isztok, Ganew; Pabis, Hudziak, Nuckowski – Żmiwdow, Vasiliew; Isztok, Olszewski, Konarski – Śliż, Korzeniowski, Siwy.

Sędziowali: Szymon Noworyta i Marian Witek (Oświęcim). Kary: 8 – 8 minut. Widzów: 40.

TABELKA: