Sceny rodem z horroru rozegrały się w niedzielę ok. godz. 17 na niewielkim osiedlu - liczącym dwa budynku, zamieszkiwane w sumie przez kilkanaście rodzin – przy ul. Reformackiej w Wieliczce, w rejonie jej skrzyżowania ul. Łąkową i drogą krajową 94.
Jak relacjonują nam mieszkańcy, mężczyzna wybiegł ze swego mieszkania z młotem o wadze kilku kilogramów i zaczął nim niszczyć zaparkowane przy budynku samochody (w tym swój) oraz rozbijać szyby w oknach mieszkań na parterze.
Agresor groził też mieszkańcom nożem oraz wysadzeniem budynku, za pomocą będących w jego posiadaniu kilku dużych butli z gazem, które próbował w pewnym momencie odkręcić, po czym zapalił przy nich papierosa.
Mieszkańcy zaalarmowali policję. Mężczyzna w wieku ok. 50 lat został zatrzymany. Policyjne czynności na miejscu zdarzenia trwały do późnych godzin wieczornych.
- Mężczyzna zachowywał się agresywnie i irracjonalnie. Przy użyciu młota zniszczył kilka pojazdów oraz szyby w oknach. 50-latek jest obecnie w dyspozycji policji, trwają z nim czynności. Skierowany zostanie na badania, mające określić jego stan zdrowia (czy jest poczytalny – red.) i czy może odpowiadać karnie za swoje czyny. Sprawdzane jest także czy znajdował się po wpływem jakichś środków odurzających. Przesłuchiwani będą również świadkowie zdarzenia. Straty, które wyrządził w mieniu 50-latek są duże, z wstępnych szacunków wynika, że mogą wynosić od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych – powiedział nam st. asp. Paweł Tomasik, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce, zaznaczając przy tym, że trwa postępowanie i dla jego dobra, tylko tyle może na dziś powiedzieć o sprawie.
Na miejscu zdarzenia pracowali też strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Wieliczce, którzy zostali wezwani na miejsce przez policję w niedzielę, krótko przed godz. 21.
- Sprawdzaliśmy pod kątem ewentualnego wycieku gazu cztery butle na propan butan, każda o wadze 11 kg, znajdujące się w ogrodzie przy budynku. Wszystkie okazały się szczelne i niezagrażające bezpieczeństwu. Na prośbę policji sprawdziliśmy również specjalistycznym sprzętem, czy w samochodzie osobowym (w pojedzie agresora – red.) nie ma jakichś substancji niebezpiecznych. Nic takiego tam nie było. Pojazd został zabezpieczony przez policję do dalszych czynności - mówi nam mł. bryg. Michał Masternak, dowódca JRG w Wieliczce.
Mieszkańcy obawiają się, że w najbliższych dniach, po zakończeniu policyjnych czynności, przerażający lokator wróci do swego mieszkania i może znów stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa. Wielicka policja zapewnia, że tak się nie stanie. W zależności od tego co wykażą badania poczytalności 50-latka, ma on trafić potem do zakładu zamkniętego bądź do aresztu.
- Co zjeść, podróżując po Małopolsce? Oto regionalne przysmaki!
- Relaksujący weekend? Tylko na termach. Oto najlepsze baseny w Małopolsce!
- Wieliczka. Wracają niedzielne kursy autobusów. Jedna linia do likwidacji
- Miodobranie 2021 w Wieliczce. Słodki czas w centrum miasta [ZDJĘCIA]
- Będą nowe połączenia MPK do Krakowa: dla Niepołomic i Wieliczki
- Pociągi nie dojadą z Krakowa do Wieliczki. Szykują się duże zmiany
KE opublikował najnowsze prognozy gospodarcze
