Oprócz skrajnie niskiej masy ciała miał szereg innych kłopotów: sepsę gronkowcową, niewydolność krążeniową, nie potrafił sam oddychać, miał zapalenie otrzewnej, niewydolność nerek i niedokrwistość.
Od razu po urodzeniu trzeba było maluszkowi usunąć jelito cienkie. Było całkowicie martwe. Po tym zabiegu jego stan był krytyczny, ale nie poddał się.
Hubert jest od tego czasu żywiony pozajelitowo i tak prawdopodobnie zostanie do końca jego życia. Chyba, że medycyna na tyle się rozwinie, że uda się jelito zastąpić sztucznym.
Teraz maluszek przebywa na Oddziale Leczenia Żywieniowego Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu.
- Lista jego schorzeń zajmuje kartkę A4, ale jego chęć życia jest wręcz nieprawdopodobna - podkreślają rodzice chłopca. Są z synkiem cały czas i cieszą się z każdej jego minki, otwarcia oczu. Mogą brać go już na ręce i przytulić.
Za dwa, może trzy tygodnie przywiozą dziecko do domu, do Brzeszcz. Tam czeka na niego o rok starsza siostra.
Po wypisie do domu Hubert będzie potrzebował całodobowej opieki, kosztownego leczenia i rehabilitacji. Jego mama zdecydowała, że po urlopie macierzyńskim i wychowawczym nie wróci do pracy, lecz zajmie się dziećmi.
Na razie rodzice przechodzą w Krakowie szkolenia, jak mają się zająć dzieckiem po wypisie ze szpitala. Żywienie pozajelitowe polega na podawaniu mieszanek odżywczych poprzez żyły przy pomocy specjalnej pompy założonej na stałe. Podawanie jedzenia w taki sposób wymaga sterylnej czystości. Gdy uda się zakupić przenośną pompę do żywienia pozajelitowego, rodzice będą mogli wychodzić z nim na spacery. Chłopiec będzie mógł prowadzić prawie zwyczajne życie.
- A to wielki cud. On chce żyć. To maleństwo wygrało już kilkadziesiąt bitew o życie, ale cały czas prowadzi wojnę o jego jakość - podkreśla Anna Wawrzusiszyn, koordynatorka akcji pomocowej.
Dziecko jest pod opieką Małej Orkiestry Wielkiej Pomocy z Oświęcimia. Jutro między tercjami meczu hokeja na lodzie pomiędzy Asam Unią Oświęcim a GKS Tychy (mecz rozpoczyna o 18.45) odbędą się licytacje i zbiórka dla Huberta. Akcja odbywa się po hasłem: Jestem kibicem, lubię pomagać.
Całość zebranych pieniędzy zostanie przekazana na leczenie, konieczny sprzęt i rehabilitację maluszka. Oświęcimska fundacja jest także w trakcie organizowania dla Huberta subkonta w ogólnopolskiej fundacji Zdążyć z pomocą. Takie konto jednak można otworzyć dopiero po wyjściu dziecka ze szpitala. Wtedy "Gazeta Krakowska" poda jego numer i napiszemy, co nowego u Huberta.
Napisz do autorki:
[email protected]
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+