W Miami Hurkacz odprawił wcześniej z kwitkiem Arthura Rinderknecha (58.), Asłana Karacjewa (32.) i Lloyda Harrisa (44.) i tylko z Karacjewem stracił seta. W ćwierćfinale czekał jednak na niego Danił Miedwiediew, z którym Polak nigdy wcześniej nie wygrał na twardej nawierzchni.
Hurkacz zaczął fenomenalnie, bo wygrał 12 z pierwszych 14 piłek i prowadził 3:0. Rosjanin nie dał jednak za wygraną i przy stanie 4:5 udało mu się w końcu przełamać Polaka. Hurkacz wytrzymał jednak jego napór i wygrał w tie-breaku 9:7.
W drugim secie obaj tenisiści utrzymali swoje podanie do stanu 2:2, gdy Miedwiediew dał się w końcu przełamać po sześciu break-pointach. Przy stanie 5:3 Hurkacz znowu przełamał Rosjanina, ale potrzebował do tego już tylko jednego podejścia.
W półfinale Polak zmierzy się ze zwycięzcą pary Carlos Alcaraz - Miomir Kecmanović. Dla Hurkacza jest to ważny turniej, ponieważ broni punktów zdobytych przed rokiem, gdy wygrał
