Turniejowa „dziewiątka” Hubert Hurkacz pokonał rozstawionego z numerem 21. Ugo Humberta w ich trzecim spotkaniu.
„Hubi” pierwszego seta przegrał 3:6 po przełamaniu w szóstym gemie. W drugiej partii worclawianin dominował na korcie. Francuza zaczął zawodzić serwis i po kilkunastu minutach Polak prowadził już 5:0. Ostatecznie wygrał 6:1.
Po efektownym „hod dogu” męczarnie w trzecim secie z tie breakiem
W drugim secie Hurkaczowi wychodziło niemal wszystko, nawet ekwilibrystyczne zagranie między nogami, zwane „hot dogiem”.
W trzecim secie pierwszy z przełamania cieszył się polski podopieczny trenera Craiga Boyntona, co miało miejsce w piątym gemie. Kiedy przy stanie 5:4 Hurkacz serwował na zwycięstwo w secie, Humbert niespodziewanie doprowadził do remisu i ostatecznie potrzebny był tie break.
Doskonale zaczął go Hurkacz, który wygrywał w nim już 6-0. Po zmarnowaniu czterech piłek setowych zrobiło się trochę nerwowo, jednak Polak nie wypuścił szansy z rąk.
Wymagający Humbert zmusił Hurkacza do „wspięcia się na wyżyny”
W ostatnim secie kluczowe dla wygranej Hurkacza okazało się przełamanie w czwartym gemie. „Hubi” do końca utrzymał swój serwis, choć momentami był w opałach. Trzy break pointy obronił w trzecim gemie, a dwa w siódmym.
W gemie dziewiątym Hurkacz prowadził już 40-0, ale aby zamknąć spotkanie potrzebował jeszcze trochę czasu. Zawzięcie walczący Francuz obronił trzy piłki meczowe, ale przy czwartej nie dał już rady.
– Ugo to wymagający rywal i musiałem wspiąć się na wyżyny. Po pierwszym secie starałem się myśleć pozytywnie i dalej walczyć
– powiedział Hurkacz w krótkiej rozmowie na korcie.
Tradycyjnie jego mocną stroną był serwis. Zanotował 17 asów, a Humbert tylko 4. Polak zanotował 47 zagrań wygrywających i 38 niewymuszonych błędów. Jego rywal miał 31 „winnerów” oraz 42 niewymuszone błędy.
Hurkacz powtórzył swój najlepszy wynik w Melbourne
Hurkacz tym samym wyrównał swoje najlepsze osiągnięcie w Melbourne. Do 1/8 finału dotarł też w ubiegłym roku, gdzie przegrał z Amerykaninem czeskiego pochodzenia Sebastianem Kordą 3:6, 2:6, 6:1, 6:7.
„Hej, Google, zagraj »Ruby« zespołu Kaiser Chiefs. *śpiewając, zastępąp Ruby Hubi* Polak zapewnił sobie miejsce w ostatniej 16-tce, wyrównując swój najlepszy #AusOpen występ, pokonując Ugo Humberta 3:6, 6:1, 7:6 (4), 6:3!”
O ćwierćfinał „Hubi” zagra z kolejnym Francuzem, 122. w rankingu ATP Arthurem Cazaux, który niespodziewanie w trzeciej rundzie pokonał 31. na światowej liście Holendra Tallona Griekspoora 6:3, 6:3, 6:1.
