https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hutnik Kraków przegrał trzeci mecz z rzędu. Trener Maciej Musiał: Wtopiliśmy się w drugoligową kopaninę, kompletnie nie to chcemy grać

Artur Bogacki
Trener Maciej Musiał podczas konferencji po meczu w Grudziądzu
Trener Maciej Musiał podczas konferencji po meczu w Grudziądzu YouTube screen/OlimpiaTV
W minioną niedzielę (6 kwietnia 2025) Hutnik Kraków uległ na wyjeździe 3:4 Olimpii Grudziądz, tracąc decydującą bramkę w ostatniej akcji. Trener Maciej Musiał nie kryje, że nie tak wyobrażał sobie ten występ.

Piłkarze Hutnika w Grudziądzu "nie wyszli" na mecz

- Słaby mecz w naszym wykonaniu, zwłaszcza początek - przyznał Musiał. - "Nie wyszliśmy" z hotelu tak naprawdę. Byliśmy spóźnieni z każdą reakcją, to sprawiało, że przeciwnik w każdym pojedynku był lepszy, nasz pressing nie był skuteczny. Bardzo wolno reagowaliśmy na sytuacje, pierwsze dwadzieścia minut to była katastrofa w naszym wykonaniu. Zrobiło się bardzo nerwowo. Tlen dała nam bramka na 2:1, która sprawiła, że uwierzyliśmy, że ten mecz może mieć zupełnie inny obraz. Ten początek był słaby, chyba najsłabszy, odkąd tutaj jestem.

Mimo gorszej gry Hutnik był blisko zdobycia punktu. W I połowie odrobił dwa gole straty, w drugiej części jeszcze jednego (3:3). W doliczonym czasie gry miejscowi zadali jednak decydujący cios. Jak mówi trener, nie tylko wynik martwi, ale też sam styl gry.

- Dwa razy odrobiliśmy straty, więc porażka jest dla nas ciężka do zaakceptowania. Wtopiliśmy się trochę w tę drugoligową kopaninę, kompletnie nie to chcemy grać. Ta dyspozycja nie była nawet bliska tej, do której przyzwyczailiśmy w poprzednich kolejkach. Tak czy siak - musisz taki mecz zremisować. Wydawało się, że jest to do ogarnięcia - mówił Musiał.

Hutnik ciężko pracuje na bramki, a bardzo łatwo je traci

Dodał: - Bardzo dużo kosztuje nas strzelenie bramki, musimy bardzo mocno na to pracować. Natomiast bardzo łatwo jest ją nam strzelić. Tracąc ich tyle (11 w trzech ostatnich spotkaniach - przyp.) i to, w jaki sposób przeciwnicy dochodzą do sytuacji bramkowych, to jest problem, nad którym pracujemy, ale nie widać efektów.

Część odpowiedzialności trener wziął na siebie. Po zmianach w końcówce spotkania to gospodarze uzyskali przewagę. Trzecia z rzędu porażka nowohucian stała się faktem.

- Chciałem pomóc zespołowi roszadami, ale nie pomogłem. Nie przyniosły takiego skutku, jak bym chciał i ta porażka to też moja wina, bo nie trafiłem ze zmianami. Zamiast wprowadzić świeżość, spadliśmy do obrony niskiej i broniliśmy się. Przy tym, co zagraliśmy, to remis był maks naszych możliwości - zaznaczył Musiał.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska