Hutnik Kraków upomina się o nowy stadion dla Nowej Huty

Władze Hutnika Kraków przyznają, że stadion miejski przy ul. Ptaszyckiego ulega degradacji. Na obiekcie nie można już organizować imprez masowych, czyli z udziałem tysiąca osób i więcej. Miasto nie ma jednak na razie funduszy na budowę nowej areny dla Nowej Huty.

Stadion Hutnika przed laty i dziś [ZDJĘCIA]

- Jak wielokrotnie podkreślaliśmy, stadion wymaga albo generalnego remontu albo przebudowy, inaczej „wyzionie ducha” - alarmuje Artur Trębacz, prezes Hutnika Kraków. - Modernizacja stadionu jest konieczna. W ubiegłym roku zleciliśmy wykonanie projektu nowego obiektu, który przedstawiliśmy prezydentowi Krakowa - dodaje.

Problemami obiektu przy ul. Ptaszyckiego zajęli się ostatnio radni miejscy z komisji sportu. Usłyszeli, że Hutnik marzył o nowym obiekcie na 12 tys. widzów z zadaszonymi trybunami i oświetleniem. Stadion jest miejski, inwestorem musiałaby więc być gmina. Miastu brakuje pieniędzy na tego typu przedsięwzięcie. Hutnik szacuje, że budowa nowego stadionu to koszt ok. 60 mln zł. Zdaniem urzędników z Zarządu Infrastruktury Sportowej trzeba rezerwować ok. 140 mln zł. - Analizowaliśmy ten projekt. Myślę, że powoli dojdziemy do realizacji tego przedsięwzięcia. Na tę chwilę nie stać nas jednak, żeby wprowadzić takie zadanie do realizacji. Co roku prowadzimy nowe inwestycje na terenach Hutnika. Przyjdzie czas i na stadion - wyjaśnia Krzysztof Kowal, dyrektor ZIS.

Prezes Trębacz podkreśla: - Mając na uwadze obecne realia i możliwości bierzemy teraz pod uwagę budowę trybun na ok. 6 tysięcy widzów. Chcielibyśmy, aby to nie był tylko obiekt piłkarski, ale centrum - także kulturalne - dla całej Nowej Huty, arena, na której odbywałby się różne imprezy.

Obecnie sytuacja jest taka, że na mecze Hutnika (III liga) może przyjść do 999 osób. Klub nie może bowiem organizować na stadionie przy ul. Ptaszyckiego imprez masowych. Do tego, by otrzymać zgodę na przeprowadzenie takich wydarzeń konieczny jest cyfrowy monitoring i elektroniczna identyfikacja kibiców, a tego brakuje. Potrzeba na to ok. 500 tys. zł. Bez tego Hutnik nie mógłby grać w II lidze na swoim obiekcie, gdyby do niej awansował.

- Mamy inne stadiony w mieście - zauważa radny Adam Migdał z klubu prezydenckiego „Przyjazny Kraków”.

W Hutniku nie wyobrażają sobie, by piłkarze z Nowej Huty musieli grać na miejskich obiektach Cracovii czy Wisły.

W tym roku w kompleksie Hutnika przeprowadzana jest modernizacja budynku szatniowo-socjalno-magazynowego (obok boisk treningowych). Miasto zapłaci za to 2,9 mln zł - termin wykonania wyznaczono do 10 grudnia 2019 r.

Andrzej Hawranek (PO), przewodniczący komisji budżetowej rady miasta, przyznaje, że mając na uwadze kondycję finansową miasta, na razie nie ma szans, by szybko znalazły się pieniądze na nowy stadion. - W kolejnych latach mogą znaleźć się fundusze na dostosowanie obiektu do imprez masowych, była także mowa o montażu oświetlenia stadionu - komentuje radny Hawranek.
Już rok temu działacze Hutnika przedstawiali wstępną wizję nowego stadionu. Zakładała ona budowę głównej trybuny po drugiej stronie niż obecnie, a więc bliżej opactwa cystersów. Ta jedna trybuna spełniałaby wymogi organizacji meczów w ekstraklasie - miałaby 22 metry wysokości i mieściła 4,5 tys. widzów. Pod sektorami znalazłyby się trzy duże szatnie. Jedna z nich na stałe służyłaby zawodnikom Hutnika. Dwie dodatkowe szatnie można byłoby wykorzystać np. gdyby stadion wynajęto na mecze innych drużyn.

Zaplanowano też gabinet odnowy biologicznej, siłownię, biura, sale konferencyjną z widokiem na boisko, zaplecze gastronomiczne i loże. Do tego miałyby powstać niższe trybuny wokół całego stadionu, już bez dodatkowego zaplecza pod nimi. Oświetlenie zostałoby zamontowane na zadaszeniach trybun.

Sportowy24.pl w Małopolsce