https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

I bądź tu mądry

Tadeusz Pieronek
archiwum
Minęło nieco ponad sześć tygodni od parlamentarnych wyborów, które stworzyły w Polsce nowy układ polityczny, wyłoniły zwycięzców, pozwoliły utworzyć większościową koalicję rządzącą. Rząd zyskał wotum zaufania parlamentu i - na co wszystko wskazuje - otwarł się nowy etap historii państwa polskiego.

Demokratyczne wybory mają to do siebie, że do ostatniego momentu w dniu wyborów nie wiadomo komu przypadnie podjąć odpowiedzialność za dalsze losy kraju, a właściwie, której partii politycznej zostanie powierzona główna rola w tej odpowiedzialności.

Kluczową sprawą są w tym przypadku losy kraju, ponieważ w wolnych wyborach naród ceduje na swoich przedstawicieli odpowiedzialność za siebie, swoich obywateli, indywidualnie i swoich instytucji - po to, by prowadzili je ku dobru, będącemu własnością i interesem wszystkich obywateli. Ku dobru wspólnemu.

Kiedyś, przed laty, wielki wizjoner i patriota polski Stanisław Wyspiański, patrząc na wydarzenia swojej epoki, zdiagnozował w doskonały sposób sytuację, w jakiej żył. Napisał: Chcielibyśmy wielkich rzeczy, a tu pospolitość skrzeczy.

Wydaje się, że ta diagnoza ma charakter ponadczasowy. W wizji rządzenia wielkie idee stają wobec realiów niepodatnych na reformy, bo zbyt mocno są powiązane z wieloma interesami indywidualnymi, korporacyjnymi, klasowymi oraz wieloma innymi i nie mają skłonności do uczestnictwa w dziele budowania dobra wspólnego. Dzieje się to oczywiście z uszczerbkiem osobistego, rodzinnego i państwowego pożytku.

Naiwny obywatel, po oddaniu swojego głosu w wyborach parlamentarnych, oczekiwałby wiosny, momentu pobudzenia instynktu państwowego, troski o wszystkich, którzy opowiedzieli się za taką, a nie inną wizją państwa i odrzucili inną. Większość dała zwycięzcom mandat do podjęcia działań zgodnych z tym, co proponowali.

Przegranym został niesmak i sprzeciw wobec wizji realizacji państwa przedstawianej przez zwycięzców, ale przecież nie została z nich zdjęta odpowiedzialność za losy państwa. Właśnie do tej odpowiedzialności zostali powołani przez swoich wyborców, niezależnie od tego, czy wygrają, czy przegrają walkę o władzę.

To, co musi budzić zdziwienie, polega na tym, że zaraz po wyborach partie rozpoczęły zabiegać o nowych sympatyków, potrzebnych do zwycięstwa w wyborach, które będą miały miejsce za cztery lata, zamiast zająć się troską o los kraju tu i teraz. Politycy jadą w teren, by podkopywać zaufanie do nowego rządu i przekonywać wyborców, że to właśnie na nich należy głosować za cztery lata, bo tylko oni są zdolni do zbudowania lepszej Polski.

W tej sytuacji należy zadać podstawowe pytanie: o co walczą partie opozycyjne? O dobro państwa, czy o dobro własne, które nie jest dobrem wspólnym, a tylko partykularnym, partyjnym, cząstkowym.
Wydaje się, że sposób zachowania się poszczególnych partii politycznych - bezpośrednio po wyborach, podczas których obywatele demokratycznie opowiedzieli się za jakąś wizją państwa - wystawia wystarczające świadectwo tym, którzy, niby walcząc o dobro wszystkich obywateli, dbają wyłącznie o siebie.

Politycznie może to jest dopuszczalne, ale z moralnego punktu widzenia z całą pewnością naganne.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
BydlakzKrakowa
Jaki to ksiądz ? Toż to zwykły Tajny Współpracownik SB. Ta kanalia tyle ma wspólnego z księdzem co ja z baletem chińskim. Ten pseudo kapłan, zwany dla niepoznaki biskupem, ma POglądy, które przystoją bandziorom, a nie normalnym ludziom. Wystarczy POczytać, nasączone jadem POprzednie, mam nadzieję uzgodnione z oficerem prowadzącym, wypociny. Dlaczego mam nadzieję uzgodnione ? Bowiem jak byłyby nie uzgodnione to jeszcze oficer zabroniłby mu pisać i POzbawiłby mnie smakowitych kąsków łajdactwa. A odsłonięcie przyłbicy przez michnikowsko-kiszczakowską hołotę jest, za każdym razem, smakowite. A poza tym twierdzę, że Płathfołma winna być zdelegalizowana.
K
Krak
Personalny atak na Biskupa na wstępie komentarza sprawia ze nie chce się dalej czytać bo trudno spodziewać się analizy krytyki tematu skoro już osoba została zaatakowana. .
c
czeslaw niemy
A to ci Pieronek !!! nie wiem czy smiac sie czy tez plakac mam nad ks biskupa dywagacjami,pouczeniami
o nieodpowiedzialnej moralnie za swoje czyny opozycji demokratycznej.
Czyzby szykowal sie ks biskup na glownego zandarmma PO ,ktorego celem byloby zniszczenie opozycji
pod wzgledem fizycznym i moralnym ?
Czy przyslowiowe judaszowe 30 srebnikow obiecane ks biskupowi od PO wystarczy ks na zalatwienie
opozycji poprzez odbieranie jej(opozycji) prawo moralnego i fizycznego istnienie.
Zapewne znane jest ks biskupowi powiedzenie Voltaira '''nienawidze waszych pogladow ale gotow jestem umrzec do waszego ich wypowiadania""
Pouczanie opozycji politycznej o roli i odpowiedzialnosci jaka powinna odgrywac po przegranych wyborach
zakrywa na kpine w ustach ks biskupa.
Po pierwsze obecni rzadzacy zostali wybrani mniejsza czescia spoleczenstwa (ponizej 50%) po drugie walka przypominala walke Davida z Goliatem,po trzecie klamstwo wygralo z prawda,po czwarte to zwyciezcy tych wyborow nie posiadaja moralnego prawa do sprawowania wladzy jako ze ich glownym celem samym w sobie jest sama wladza a nie sluzba narodowi i praca na rzecz dobra ojczyzny i ich obywateli ,po piate,tempo zadluzenia kraju juz dawno przekroczylo mozliwosci ich splacenia przez nastepne pokolenie,po szoste,milionowa emigracja polakow za chlebem do krajow bogatszych niz ich wlasna ojczyzna,po siodme,brak niezawislosci sadow i instytucji sadowych,sedziow,prokuratorow,po osme,milionowe bezrobocie i brak perspektyw dla mlodego pokolenia,po dziewiate,korupcja wladzy brak odpowiedzialnosci za swoje i parti czyny,po dziesiate...i tak dalej i tak podobnie.
Statek pod nazwa ''POLSKA" pod sterami obecnego rzadu zmierza nieuchronnie droga wielkiego i wpanialego na owczesne czasy statku 'Titanic",ktorego losy wszyscy znamy,problem tylko w tym ze na tym statku znajduja sie wszyscy zainteresowani ,mysle jednak ze to wlasnie odpowiedzialna i moralnie nie zepsuta opozycje przejmie nz czas stery tegoz statku i nie dopusci do tragedi jaka szykuje nam partia rzadzaca wraz z jego sojusznikami.
Jak ks biskupowi wiadomo,Jezus Chrystus po otrzymaniu krzywdzacego jego osobe uderzenia w policzek
przez jego (rzadzacych) oprawcow nie nadstawil drugiego policzka ale zapytal oprawce...dlaczego mnie bijesz,dlaczego mnie uderzyles.
Pytam wiec ks biskupa dlaczego ks biskup pomaga rzadzacym w sterowaniu statkiem zmierzjacym nieuchronnie na mielizne?
Dlaczego ks biskup dostrzega drzazge w oczach opozycji a nie widzi "belki" w oczach rzadzacych?
Obojetnosc,stanie z boku i milczenie opozycji wobec krzywd wyrzadzanych przez rzadzacych jest pozwoleniem i zgoda na ich dzialanie.
Istnienie opozycji jest nieodzowne i tak potrzebne jak dobro i zlo,bo tylko w starciu dobra ze zlem mozemy
dowiedziec sie o ich wartosciach.
Sterowanie statku po burzliwych falach nie jest zadaniem latwym dlatego jaki bedzie los tego statku,jej kapitana (rzadzacych) i zalogi (opozycji) zalezy od nich samych,dlatego istnienie opozycji gotowej do przejecia sterow jej nieskrepowane dzialanie wydaje sie nie tylko suszne co konieczne.
Z Bogiem
c
czeslaw niemy
A to ci Pieronek !!! nie wiem czy smiac sie czy tez plakac mam nad ks biskupa dywagacjami,pouczeniami
o nieodpowiedzialnej moralnie za swoje czyny opozycji demokratycznej.
Czyzby szykowal sie ks biskup na glownego zandarmma PO ,ktorego celem byloby zniszczenie opozycji
pod wzgledem fizycznym i moralnym ?
Czy przyslowiowe judaszowe 30 srebnikow obiecane ks biskupowi od PO wystarczy ks na zalatwienie
opozycji poprzez odbieranie jej(opozycji) prawo moralnego i fizycznego istnienie.
Zapewne znane jest ks biskupowi powiedzenie Voltaira '''nienawidze waszych pogladow ale gotow jestem umrzec do waszego ich wypowiadania""
Pouczanie opozycji politycznej o roli i odpowiedzialnosci jaka powinna odgrywac po przegranych wyborach
zakrywa na kpine w ustach ks biskupa.
Po pierwsze obecni rzadzacy zostali wybrani mniejsza czescia spoleczenstwa (ponizej 50%) po drugie walka przypominala walke Davida z Goliatem,po trzecie klamstwo wygralo z prawda,po czwarte to zwyciezcy tych wyborow nie posiadaja moralnego prawa do sprawowania wladzy jako ze ich glownym celem samym w sobie jest sama wladza a nie sluzba narodowi i praca na rzecz dobra ojczyzny i ich obywateli ,po piate,tempo zadluzenia kraju juz dawno przekroczylo mozliwosci ich splacenia przez nastepne pokolenie,po szoste,milionowa emigracja polakow za chlebem do krajow bogatszych niz ich wlasna ojczyzna,po siodme,brak niezawislosci sadow i instytucji sadowych,sedziow,prokuratorow,po osme,milionowe bezrobocie i brak perspektyw dla mlodego pokolenia,po dziewiate,korupcja wladzy brak odpowiedzialnosci za swoje i parti czyny,po dziesiate...i tak dalej i tak podobnie.
Statek pod nazwa ''POLSKA" pod sterami obecnego rzadu zmierza nieuchronnie droga wielkiego i wpanialego na owczesne czasy statku 'Titanic",ktorego losy wszyscy znamy,problem tylko w tym ze na tym statku znajduja sie wszyscy zainteresowani ,mysle jednak ze to wlasnie odpowiedzialna i moralnie nie zepsuta opozycje przejmie nz czas stery tegoz statku i nie dopusci do tragedi jaka szykuje nam partia rzadzaca wraz z jego sojusznikami.
Jak ks biskupowi wiadomo,Jezus Chrystus po otrzymaniu krzywdzacego jego osobe uderzenia w policzek
przez jego (rzadzacych) oprawcow nie nadstawil drugiego policzka ale zapytal oprawce...dlaczego mnie bijesz,dlaczego mnie uderzyles.
Pytam wiec ks biskupa dlaczego ks biskup pomaga rzadzacym w sterowaniu statkiem zmierzjacym nieuchronnie na mielizne?
Dlaczego ks biskup dostrzega drzazge w oczach opozycji a nie widzi "belki" w oczach rzadzacych?
Obojetnosc,stanie z boku i milczenie opozycji wobec krzywd wyrzadzanych przez rzadzacych jest pozwoleniem i zgoda na ich dzialanie.
Istnienie opozycji jest nieodzowne i tak potrzebne jak dobro i zlo,bo tylko w starciu dobra ze zlem mozemy
dowiedziec sie o ich wartosciach.
Sterowanie statku po burzliwych falach nie jest zadaniem latwym dlatego jaki bedzie los tego statku,jej kapitana (rzadzacych) i zalogi (opozycji) zalezy od nich samych,dlatego istnienie opozycji gotowej do przejecia sterow jej nieskrepowane dzialanie wydaje sie nie tylko suszne co konieczne.
Z Bogiem
g
gajowy
Ks. biskup słusznie zauważył to, co normalni ludzie wiedzą od dawna. Partie zastąpiły dawnych możnowładców wyszarpujących sobie kawałki postawu czerwonego sukna, co pięknie opisał wybitny bajkopisarz Sienkiewicz. Wojna tych partii toczy się nie tylko w mediach, ale w każdej instytucji, od przedszkola począwszy. Strach pomyśleć w jakim stanie byłby nasz kraj, gdyby na powojennych ruinach władzę przejęły obecne partie.

Wybrane dla Ciebie

Problem z elektrycznymi rowerami. Radni nie przegłosowali rezolucji w tej sprawie

Problem z elektrycznymi rowerami. Radni nie przegłosowali rezolucji w tej sprawie

Luka VAT w Polsce mniejsza niż w 2023 roku. Raport pokazuje dużą zmianę

Luka VAT w Polsce mniejsza niż w 2023 roku. Raport pokazuje dużą zmianę

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska