Arka Gdynia - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:2 (1:2)
- Bramki: 1:0 Skóra 1, 1:1 Ambrosiewicz 9, 1:2 Wacławek 33, 2:2 Kobacki 80.
- Arka: Chudy - Stolc, Marcjanik, Lipkowski - Predenkiewicz, Bednarski (62 Borecki), Milewski, Gojny - Skóra (77 Wilczyński), Czubak, Kobacki.
- Bruk-Bet: Topór - Kasperkiewicz, Biedrzycki, Putiwcew - Wolski, Radwański, Wacławek (70 Farbiszewski), Hilbrycht (84 Nowakowski), Ambrosiewicz, Zawijskij - Fassbener (63 Poznar).
- Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Żółte kartki: Stolc, Marcjanik Kobacki, Wilczyński - Ambrosiewicz, Wolski, Hilbrycht, Kasperkiewicz, Topór; czerwona kartka: Biedrzycki (45+4).
Co za gra w meczu Arka - Termalica. Gol już w pierwszej minucie
Gospodarze znakomicie rozpoczęli sezon. Już po 18 sekundach gry Karol Czubak zabrał piłkę Kasperkiewiczowi, zagrał do Kacpra Skóry, a ten - choć miał problemy z utrzymaniem równowagi - trafił do siatki.
"Słonie" jednak szybko się ogarnęły. W 9 min do remisu doprowadził Maciej Ambrosiewicz ładnym uderzeniem zza "16" (asystował Taras Zawijskij), a w 33 min Bruno Wacławek mocnym strzałem z kilku metrów zamknął zagranie Damiana Hilbrychta z lewego skrzydła. Zanim jednak padła druga bramka dla przyjezdnych, sędziowie nie zaliczyli "Słoniom" dwóch goli (Morgana Fassbendera w 19 min i Hilbrychta w 26 min) z uwagi na spalonego.
Miejscowi nie odpuścili, w 38 min po uderzeniu z rzutu wolnego Skóry piłka odbiła się od poprzeczki. Gorąco zrobiło się w końcówce I połowy. Po wślizgu Wiktor Biedrzycki dotknął piłkę ręką, arbiter dał winowajcy żółtą kartkę, a gościom - rzut karny. Po analizie VAR... zmienił obie decyzje. Zamiast "11" Arka miał rzut wolny, za to grała w przewadze, bo przewinienie Biedrzyckiego sędzia wycenił jednak na czerwoną kartkę.
Arka i Termalica miały szansę na wygranie tego meczu
Gdynianie w II połowie mieli przewagę i okazje na wyrównanie. M.in. w 60 min strzał Olafa Kobackiego z trudem obronił Eric Topór, po chwili odbił futbolówkę po "główce" Czubaka z bliska. W 75 min golkiper gości znów zatrzymał Kobackiego. Ten zawodnik Arki w końcu się przełamał, w 80 min doprowadził do remisu, w czym pomógł błąd golkipera. Topór po wyjściu z bramki źle piąstkował piłkę, zawodnik gości z 18 metrów posłał ją do siatki, choć tuż przed linią próbowało ją wybić dwóch graczy gości.
Niecieczanie w końcówce meczu mogli zgarnąć pełną pulę, zmarnowali jednak karnego (faul Sebastiana Milewskiego na Tomasie Poznarze) - Adam Radwański strzelił w słupek (90+1 min). A po chwili po centrostrzale Wolskiego futbolówka spadła na poprzeczkę bramki Arki.
