Jeśli hasłem niepołomiczan na mecz było „gramy swoje!”, to w pierwszej połowie właśnie tak się działo. Stal nie oddała w niej żadnego celnego strzału, w ofensywie była po prostu bezradna - co wynikało ze skutecznej gry „Żubrów” w destrukcji.
Goście zarazem sensowniej wyglądali w ataku. Szybko w oczy zaczął rzucać się Dawid Ryndak - jego strzał pod koniec pierwszego kwadransa obronił Radosław Majecki. Dodajmy, jeden z dwóch piłkarzy, przez których ten mecz nie odbył się 1 września. Drugim był Marcin Staniszewski, a obaj bramkarze powołani zostali do reprezentacji Polski do lat 20.
Pokonanie Majeckiego wczoraj nastąpiło w 21 min. Świetnie z narożnika pola karnego uderzył Marcin Orłowski.
Niepołomiczanie starali się pójść za ciosem, po chwili ruszył Maciej Domański. Wprawdzie z tej akcji nic nie wyszło, ale „Doman” mocno się starał jak najlepiej zaprezentować na stadionie klubu, który wykształcił go jako piłkarza. A pewnie jeszcze większy ładunek emocjonalny miało to spotkanie dla trenera Puszczy Tomasza Tułacza - mieszkającego w Mielcu, byłego gracza i szkoleniowca Stali.
Druga połowa zaczęła się zgodnie z logiką - zaatakowali miejscowi. W 53 min w końcu do wysiłku zmusili Staniszewskiego - obronił strzał Piotra Marcińca. Dwie minuty potem pod bramką „Żubrów” było gorąco za sprawą Dominika Sadzawickiego, jego próba została zablokowana.
Mecz się rozbujał, po drugiej stronie boiska niewiele do szczęścia zabrakło Orłowskiemu. Odpowiedzią był strzał Janoty, minimalnie chybiony.
Staniszewski tylko chwilę odpoczął. W 70 min do interwencji zmusił go, celując z daleka, Krystian Getinger, a dwie minuty potem Maksymilian Banaszewski.
To jednak Puszcza była znacznie bliższa trafienia. Po stracie piłki przez Rafała Grodzickiego Ryndak znalazł się sam na sam z Majeckim. Ten obronił strzał, a Krzysztof Kiercz zablokował dobitkę Dawida Nowaka. Oj, były gracz Cracovii i Bruk-Betu wciąż nie może doczekać się pierwszego gola w barwach Puszczy...
Goście gorzko pożałowali zmarnowanej szansy w 90 minucie. W ich polu karnym powstał zamęt, w którym piłkę do siatki skierował Mateusz Cholewiak, nawiasem mówiąc - kiedyś piłkarz niepołomickiego zespołu.
Stal Mielec - Puszcza Niepołomice 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Orłowski 21, 1:1 Cholewiak 90.
Stal: Majecki - Getinger, Grodzicki, Kiercz, Leandro - Cholewiak, Marciniec, Janota, Wroński (46 Sadzawicki), W. Gancarczyk (14 Banaszewski) - Djermanović (74 Swędrowski).
Puszcza: Staniszewski - Bartków, Czarny, Stawarczyk, Mikołajczyk - Uwakwe, Stefanik - Ryndak, Domański (86 Kotwica), Żurek (73 Furtak) - Orłowski (75 Nowak).
Sędziował: Mateusz Złotnicki (Lublin). Żółte kartki: Wroński, Marciniec, Cholewiak - Bartków, Orłowski, Stefanik, Ryndak. Widzów: 3073.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskasc]#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU