"Czas na coś, na co jestem bardzo podekscytowana odkąd na to wpadłam. Dołącz do mojego czytelniczego wyzwania na 2023 rok! W poprzednim roku przeczytałam 20 książek. Mogłoby być ich więcej, ale sami wiecie… Lubię bardzo grube książki jak "Przeminęło z wiatrem", a poza tym jestem… trochę zajęta na co dzień" - napisała Iga Świątek na swoim koncie w mediach społecznościowych.
Tenisistka od dawna podkreślała, że czytanie książek jest jedną z jej pasji. Zapewnia, że oddaje się jej namiętnie w przerwach pomiędzy treningami, bądź podróżując na zawody. Stąd też pomysł na czytelniczą akcję.
Chcę motywować samą siebie do tego, żeby czytać jak najwięcej, bo czytanie pozwala mi utrzymywać równowagę między moim życiem a pracą - tłumaczy.
I kontynuuje: "Chcę też dzielić się z Wami tą pasją i zachęcać do tego, żeby czytać więcej. Dlatego zdecydowałam się stworzyć to wyzwanie na 2023 rok, kiedy chcę przeczytać 12 książek lub więcej. Dołączacie? To tylko jedna książka na miesiąc. Możecie liczyć na różne niespodzianki (na ile pozwoli mi czas), np. moje krótkie recenzje przeczytanych książek oraz różne konkursy z nagrodami, które i Was mają zmotywować do czytania więcej".
- Niektórzy z Was napisali, że zamiast czytać komentarze w sieci, lepiej czytać książki. Macie rację! Właśnie skończyłam czytać tę książkę - "Zima lwów" Stefania Auci - napisała Świątek na Twitterze 27 lutego.
Poziom czytelnictwa w Polsce stoi na zastraszająco niskim poziomie, według różnych badań nawet połowa obywateli tego kraju nie przeczytała w ubiegłym roku ani jednej książki. Dlatego uważamy, że pomysł Igi Świątek jest strzałem w dziesiątkę.
