Gospodynie przyjechały na halę wprost z Wieliczki, gdzie młodsze z nich wywalczyły mistrzostwo województwa kategorii kadetek. Musiały być jeszcze dobrze rozgrzane, bo pierwszą partię zaczęły znakomicie. Prowadziły 8:12, potem 18:12. Jeszcze przy stanie 22:19 wydawało się, że sytuacja jest pod kontrolą. Seria nieudanych zagrań sprawiła jednak, że rywalki wyrównały na 23:23 i wygrały całą partię.
Porażka w takich okolicznościach tak zdeprymowała miejscowe, że drugiego seta oddały niemal bez walki. Było 4:10, 5:15, a trener Dariusz Pomykalski wpuścił do gry niemal wszystkie swoje zawodniczki. Dla dwóch z nich okazało się to szansą, którą wykorzystały. W trzecim secie na boisku w miejsce Banaś i Szkodny pojawiły się Czekaj i Wojdyła i miało to dobry wpływ na grę miejscowych. Poprawiła się zwłaszcza ich gra w bloku. Trzeci set zagrały koncertowo, prowadząc od początku do końca. Były już nawet 24:9, ale Tomasovia w końcówce zdobyła trzy punkty i uniknęła kompromitacji.
Nie uniknęła natomiast porażki w czwartej partii, która również od początku toczyła się pod dyktando Pogoni.
Tie break był prawdziwą próbą nerwów. Tomasovia prowadziła 3:1, ale Pogoń za sprawa Nowak i asa serwisowego Czekaj szybko odrobiła straty. Od tego momentu miejscowe miały znakomitą serię, doprowadzając do wyniku 9:5. W końcówce znów do głosu doszła Tomasovią, ale Pogoń pozostała przy życiu za sprawą znakomicie grającej Krysztofiak. Ostatecznie do proszowianek należało ostatnie słowo w tym meczu.
Rywalizacja w fazie play off toczy się do trzech zwycięstw. Kolejne mecze zostaną już rozegrane w Tomaszowie Lubelskim (tak uzgodnili ze sobą trenerzy). Pierwsze dwa zaplanowano na 1 i 2 marca.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Co zabija Polaków?