Kęczanie zaczęli dobrze. Jeśli jeszcze do tego dodamy, że gospodarze popełnili zbyt wiele własnych błędów, to kontrola pierwszego seta przez kęczan nie powinna nikogo dziwić. Wydawało się, że podopieczni Marka Błasiaka dopiszą sobie kolejną pełną pulę, zwłaszcza, że skład bielszczan nie był wzmocniony zawodnikami z ekstraklasowej drużyny.
W drugiej partii kęczanie prowadzili już 12:9. - Mieliśmy piłkę w górze, żeby zdobyć kolejny punkt. Nie udało się – żałował Marek Błasiak, trener kęczan.
Szybko zrobił się remis 14:14. W końcówce kęczanie prowadzili 21:20 i mogli przechylić szalę na swoją stronę. Jednak to miejscowi wyrównali stan pojedynku.
Podobnie było w trzeciej partii. Kęczanie znowu prowadzili 21:19, ale w końcówce dali się złamać. - Jakoś nie potrafiliśmy się odnaleźć w ogromnej bielskiej hali. Poza tym tydzień poprzedzający mecz był dla kilku chłopców trochę trudny ze względów na obowiązki na uczelni. To wszystko miało wpływ, że zamiast wygrać, nie zdobyliśmy nawet punktu – żałował trener Błasiak. - Szkoda, bo zwycięstwo dałoby nam komfort gry. Przed nami dwa arcyważne spotkanie z kolejnymi rezerwami z Katowic i Będzina.
BBTS II Bielsko-Biała – Kęczanin Kęty 3:1 (21:25, 25:20, 25:23, 25:18)
Kęczanin: Błasiak, Ferek, Gruszka, Pochłopień, Krupa, Skolimowski, Waloch (libero) oraz Fenoszyn, Szpyrka.
Inne wyniki:
GKS II Katowice - Górnik Radlin 3:0 (25:22, 25:22, 25:17)
MKS Andrychów - AT Żory Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:16, 25:13, 25:17)
MCKiS Jaworzno - ZAKSA Strzelce Opolskie 3:1 (25:15, 24:26, 25:23, 25:21)
TS Volley Rybnik - TKS Tychy 1:3 (25:21, 16:25, 17:25, 22:25)
KOD:
#TOPSportowy24- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Follow https://twitter.com/sportmalopolska