Jeszcze u progu okresu przygotowawczego trener Krzysztof Wądrzyk zapewniał, że nikt z zawodników stanowiących o obliczu zespołu nie zamierza odejść z Andrychowa. Tymczasem na przeprowadzkę do Rekordu Bielsko-Biała (obecnie szósta drużyna III ligi śląskiej) zdecydowali się Dawid i Łukasz Rupowie. - Dostali dobrą ofertę, więc ją wykorzystali. Trudno mieć do nich o to pretensje – podkreśla andrychowski szkoleniowiec. -_ Zawsze powtarzam, że w Beskidzie są może i regularne pieniądze, ale na pewno mniejsze od tych, oferowanych przez okoliczne kluby, także śląskie. Odejście Rupów było dla nas transakcją wiązaną. W zamian pozyskaliśmy 20-letniego bramkarza Łukasza Chwałkę, bo na tej pozycji mieliśmy wakat po odejściu Krystiana Majerczyk_a – dodaje Wądrzyk.
Szkoleniowcowi udało się pozyskać napastnika, Kamila Mazurka. Czy będzie jednak w stanie zapełnić lukę po Dawidzie Rupie? - „Mazi” dotąd nie grał na szczeblu III ligi, ale zdobycie 16 goli jesienią w klasie okręgowej musi robić wrażenie – uważa trener Wądrzyk. - Na pewno nie można ich porównywać. Mazurek jest potężniej zbudowany od młodszego z Rupów.
Mazurek wcześniej był na testach w drugoligowym Nadwiślanie Góra. - Wiedziałem o tym, ale umówiłem się z zawodnikiem, że jak się nie załapie, to widzę go w składzie Beskidu. Sprawy są już dograne _– informuje trener Wądrzyk. - _W przeszłości obserwowałem Mazurka, więc miałem świadomość, że warto go mieć w swoim zespole.
Beskid już jesienią miał jedną z młodszych ekip w grupie małopolsko-świętokrzyskiej III ligi piłkarskiej, a wiosną będzie jeszcze młodsza. -_ Na pewno odejście braci Rupów odbije się na grze zespołu, ale jestem przyzwyczajony do budowania drużyn od podstaw _– kończy trener Wądrzyk.