Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inauguracja dyspozytorni. Tarnów w pogotowiu [ZDJĘCIA]

Paweł Chwał
W piątek uroczyście otwarto drugą w Małopolsce - po krakowskiej - zcentralizowaną dyspozytornię pogotowia w Tarnowie. Obsługuje ona siedem powiatów: tarnowski, dąbrowski, brzeski, sądecki, bocheński, gorlicki i limanowski.

Jeszcze pół roku temu decyzja o ulokowaniu jednej z dwóch małopolskich dyspozytorni pogotowia w Tarnowie stała pod wielkim znakiem zapytania. - Mam w zwyczaju zawsze odwiedzać miejsca, gdzie planowane są inwestycje współfinansowane przez województwo. Byłem tutaj w wakacje, kiedy budynek był jeszcze w stanie surowym. Wyjeżdżałem z Tarnowa w rozterce. Nie wierzyłem, że dyspozytornia powstanie w 2012 roku. Bałem się wielkiej awantury. Nie doceniałem Państwa zaradności i zdolności organizacyjnych, za co mocno przepraszam - mówił wczoraj Jerzy Miller, wojewoda małopolski.

Proces podłączania kolejnych stacji pogotowia do tarnowskiej rozpoczął się 1 października - od Dąbrowy Tarnowskiej. Później dołączyły do nich: Brzesko, Nowy Sącz, Bochnia, Gorlice i - od tego tygodnia - Limanowa. Dyspozytorzy przeprowadzili się do nowego budynku, przy al. Matki Bożej Fatimskiej (obok dotychczasowej siedziby tarnowskiego pogotowia) jeszcze w grudniu. To ponad 600 metrów powierzchni, z czego połowę stanowią pomieszczenia centrum, gdzie odbierane są telefony od osób potrzebujących pomocy i skąd wysyłane są karetki. - Dyżur pełni stale pięciu dyspozytorów, ale w rezerwie są jeszcze trzy stanowiska - wylicza Kazimiera Kunecka, dyrektorka tarnowskiego pogotowia.

Podczas piątkowych uroczystości wielokrotnie mówiono o zaletach nowego, scentralizowanego systemu ratownictwa. - Przeanalizowałem raporty za listopad i grudzień. Wynika z nich jednoznacznie, że dzięki nowej organizacji pracy ratowników, karetki docierały w tym czasie do chorych szybciej o 5, 10, czasem nawet 20 minut, niż gdyby odbywało się to na starych zasadach - przekonywał Jerzy Miller.

W pieczy dyspozytorów w Tarnowie jest w sumie 37 karetek. Na specjalnym monitorze widzą, gdzie każda z nich znajduje się w momencie, gdy ktoś dzwoni po pomoc. - Nie obowiązuje nas już żadna rejonizacja i jeśli na przykład do miejscowości koło Brzeska szybciej może dotrzeć ambulans stacjonujący w sąsiednich powiatach - tarnowskim, czy bocheńskim, to właśnie on jest tam wysyłany - tłumaczą dyspozytorzy.

Na pracę w Tarnowie zdecydowały się jedynie dwie osoby, zatrudnione wcześniej w pogotowiach w innych powiatach. - Proces przyłączania poszczególnych stacji pogotowia do dyspozytorni w Tarnowie wprawdzie się zakończył, ale to nie oznacza końca pracy nad ulepszaniem całego systemu, który niestety nie jest nieomylny. Błędy zawsze się zdarzają, ale musimy robić wszystko aby było ich jak najmniej - przekonywał ratowników i dyrektorów szpitali Jerzy Miller.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska