Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego wyliczył, że jest to jedna z najbardziej nierentownych linii w Małopolsce. Roczny koszt utrzymania połączenia wynosi prawie 3 mln zł, a pociągami jeździ tą trasą średnio od 17 do 40 osób dziennie. Jego rentowność była w granicach 9 proc. Pociągi pasażerskie z Oświęcimia do Krakowa przez Spytkowice i Skawinę będą więc kursować jedynie do 8 grudnia. Zapowiedziano to już dwa miesiące temu. Sami kolejarze przyznają, że w tym przypadku może nie skończyć się na zawieszeniu.
Nie przeszkadza to PKP Polskim Liniom Kolejowym, a dokładnie Zakładowi Linii Kolejowych w Krakowie, prowadzić na tej trasie inwestycje i to na dużą skalę. Na stacji Dwory w Oświęcimiu trwa gruntowny remont kładki dla pieszych łączącej perony. - Przez całe lata nikt się tym nie interesował. Nagle teraz, gdy nie będzie już czym jeździć, PKP uznały, że jest to najpotrzebniejsza inwestycja. Dla kogo? - pyta oświęcimianin Kazimierz Pędziwiatr, który jeździł z Dworów do krewnych w Spytkowicach.
Na kolejnej stacji we Włosienicy (gm. Oświęcim) kilka tygodni temu wymieniono na nowe 18 latarni na peronach. Ludzie ze wsi też zadają pytanie, komu ma służyć ta inwestycja. - Na dodatek są włączane na bardzo krótko, jedynie w godzinach przyjazdów wieczornych - mówią.
W Zakładzie Linii Kolejowych w Krakowie najwyraźniej takich wątpliwości nie mają. Niedawno ogłosili przetarg na zaprojektowanie, wykonanie i montaż tablic informacyjnych z nazwami stacji i przystanków osobowych. Ponadto remont obejmuje także wykonanie tablic na słupkach z napisem: "Przejście przez tory. Strzeż się pociągu".
- Pociągami jeździ coraz mniej ludzi, chociaż gdyby rozkład jazdy był lepiej ułożony, to pewnie byłoby ich więcej - uważa Maria Zalińska z Zatora. Zatorzanie przesiedli się więc do busów i autobusów PKS. Tych, którzy jeszcze korzystają z pociągów, zastanawia fakt, po co w ogóle wymieniać tablice, skoro wkrótce linia przestanie istnieć, a poza tym istniejące tablice nie są wcale najgorsze. Do tego przesądzone są już losy zrujnowanego budynku dworcowego, który w tej chwili stoi zabity deskami. Jeśli gmina nie zechce go przejąć, na co się raczej nie zanosi, zostanie on wyburzony. W Oddziale Gospodarowania Nieruchomościami PKP w Krakowie mają już gotowy plan rozbiórki starych dworców.
W Oświęcimiu, Włosienicy, Przeciszowie i Zatorze pytają, o co tym wszystkim chodzi? Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. informuje, że spółka dopiero od połowy listopada wie, że linia będzie zawieszona, ale tylko na okres od grudnia 2012 do lutego 2013.
- Za kilka miesięcy ruch pasażerski może wrócić. Tą drogą mogą być również kierowane pociągi pasażerskie w sytuacji, gdy potrzebne będą objazdy - zaznacza rzecznik PKP PLK.
Na odcinku Oświęcim-Kraków Płaszów spółka montuje 60 tablic, w tym 32 jednostronne i 28 dwustronnych. Łączny koszt 152 tablic na terenie Zakładu Linii Kolejowych w Krakowie w tym 60 na linii Oświęcim-Kraków ma zamknąć się w kwocie ponad 219 tys. zł netto. Tablice mają stanąć do 20 grudnia. Akurat wtedy gdy pociągów już nie będzie.
Przedwojenny Lasek Wolski [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
