https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

IPN i „Dziennik Polski” przypominają. Martin Fellenz. Dyrygent zbrodni

Roman Gieroń
Martin Fellenz po usłyszeniu wyroku, Kilonia, 27 stycznia 1966 r.
Martin Fellenz po usłyszeniu wyroku, Kilonia, 27 stycznia 1966 r. Stadtarchiv Kiel
Po zakończeniu II wojny światowej Martin Fellenz był znanym przedsiębiorcą, lokalnym politykiem i dyrygentem chórów w niemieckim Szlezwiku. Dopiero w 1960 r. jego okupacyjna przeszłość dała o sobie znać. Trafił wówczas do aresztu śledczego pod zarzutem udziału w zbrodniach na ludności żydowskiej w Krakowie i kilku okolicznych miejscowościach.

„Smukły, o żołnierskim wyglądzie i dobrych manierach” – tak charakteryzował Martina Fellenza w świadectwie służby wystawionym 7 kwietnia 1943 r. jego były przełożony, dowódca SS i Policji (SS- und Polizeiführer – SSPF) w dystrykcie krakowskim, Julian Scherner. I dodawał, że był on: „Niestrudzony i entuzjastyczny w pracy, zarówno w biurze, jak i przy rozwiązywaniu praktycznych zadań policyjnych, potrafił osiągnąć najwyższy poziom wydajności przy niewielkim personelu”. Fellenz, który pełnił funkcję szefa sztabu SSPF w Krakowie, od wiosny do jesieni 1942 r. odpowiadał za koordynację i nadzorowanie zadań związanych z deportacjami ludności żydowskiej do obozu zagłady w Bełżcu.

Wokół decyzji

Radykalizacja polityki antyżydowskiej przyspieszyła w latach 1941–1942. Po ataku Rzeszy Niemieckiej na Związek Sowiecki za kierującymi się na wschód oddziałami Wehrmachtu podążały specjalne oddziały niemieckie (grupy operacyjne policji bezpieczeństwa i SD, bataliony policji porządkowej oraz brygady SS), które dokonywały systematycznych masakr wśród napotkanej ludności żydowskiej. Jednocześnie przedstawiciele elit politycznych Rzeszy zaczęli proponować ekstremalne rozwiązania mające na celu wyniszczenie pozostałej żydowskiej populacji znajdującej się pod ich panowaniem. Decyzja o budowie obozu zagłady w Bełżcu (SS-Sonderkommando Belzec), uruchomienie obozu zagłady we wsi Chełmno nad Nerem (SS-Sonderkommando Kulmhof) oraz konferencja w Wannsee były ważnymi punktami w procesie przybliżającym do ostatecznej formy tzw. ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej (Endlösung der Judenfrage).

Wiosną 1942 r. w Generalnym Gubernatorstwie (GG) rozpoczęła się masowa eksterminacja ludności żydowskiej, która przeszła do historii pod nazwą akcji „Reinhardt”. Podczas niej Żydzi byli mordowani głównie w trzech obozach zagłady: w Treblince, Bełżcu i Sobiborze. Zamordowano tam niemal 1,5 mln ludzi. Kierownikiem operacji został Odilo Globocnik, lubelski dowódca SS i policji, który wraz z podległymi mu funkcjonariuszami był odpowiedzialny za sam akt mordu w obozach zagłady i kwestie związane z przejęciem resztek mienia należącego do ofiar. Za organizację deportacji z poszczególnych miejscowości, w których koncentrowano ludność żydowską, odpowiadali lokalni dowódcy SS i Policji w poszczególnych dystryktach i podlegli im funkcjonariusze.

Bankowiec, muzyk, funkcjonariusz SS

Martin Fellenz urodził się 20 października 1909 r. w Duisburgu. Po uzyskaniu świadectwa ukończenia szkoły średniej kształcił się w szkole handlowej, a następnie po odbyciu praktyki pracował jako urzędnik bankowy. Edukację łączył z młodzieńczymi zainteresowaniami artystycznymi. Był bardzo uzdolniony muzycznie. W czasie praktyk i pracy zawodowej był członkiem Duisburger Jägerkapelle. Na początku lat trzydziestych, po utracie pracy w dotychczasowym zawodzie, utrzymywał się jako pianista oraz kapelmistrz przedstawień operetkowych. W 1932 r. wstąpił do SS (nr 49689) i do NSDAP (nr członkowski 1289093). Wkrótce poślubił śpiewaczkę i aktorkę Margarete Tim. Poszukując stałego zatrudnienia latem 1936 r. otrzymał pracę w SS. Tutaj jego kariera nabrała rozpędu.

Po zakończeniu inwazji na Polskę pełnił służbę w GG. 1 marca 1940 r. został mianowany adiutantem dowódcy SS i policji w dystrykcie krakowskim. Rok później, 1 lipca 1941 r., został szefem jego sztabu. W tym okresie zasłynął zgłoszeniem w konkursie zorganizowanym przez Wyższego Dowódcę SS i Policji w GG dwóch kompozycji muzycznych: SS-Treuemarsch i Im Schritt und Tritt. W nagrodę otrzymał książki Mein Kampf i Ewiges Deutschland oraz pochwałę złożoną do akt osobowych.

Akcje deportacyjne

Dystrykt krakowski był trzecim z kolei, w którym Niemcy przystąpili do realizacji zbrodniczej akcji „Reinhardt”. Systematyczny proces deportacji do obozu zagłady w Bełżcu rozpoczął się tutaj od getta w Krakowie. Następnie akcję kontynuowano w kolejnych miejscowościach. Najpierw koncentrowano Żydów w określonym miejscu. Później dokonywano selekcji, w wyniku której wybierano zdolnych do pracy oraz tych, którzy byli mordowani na miejscu (np. w okolicznych lasach lub w pobliżu żydowskich cmentarzy) – najczęściej były to osoby chore, starsze, a czasami niemowlęta i małe dzieci. Pozostali byli deportowani do obozu zagłady. Pozostawione mienie stawało się własnością państwa niemieckiego. W wyniku tych działań do końca roku zamordowano większość Żydów żyjących w dystrykcie.

Apogeum wywózek przypadło na lato i wczesną jesień 1942 r. czyli w czasie, gdy szefem sztabu dowódcy SS i Policji w dystrykcie krakowskim był Martin Fellenz. Jako wysokiej rangi funkcjonariusz SS służący w urzędzie odpowiedzialnym za organizację deportacji Żydów, doskonale zdawał sobie sprawę z celu akcji. Nadzorował pracę podległego mu biura. Posiadał wiedzę o napływających tajnych dokumentach. Był odpowiedzialny za wysyłanie rozkazów i nadzorowanie zabezpieczania mienia żydowskiego. Ponadto w ramach swoich obowiązków brał udział w specjalnych odprawach na miejscu z przedstawicielami lokalnych władz okupacyjnych i niemieckiego aparatu przymusu oraz zajmował się koordynowaniem prowadzonych akcji w terenie. Był zobowiązany do obserwowania i raportowania o przebiegu poszczególnych operacji, w tym o wszelkich problemach. Zdarzało się, że na miejscu ingerował w indywidualne sprawy poszczególnych osób decydując o ich losie.

Najprawdopodobniej pod koniec lata 1942 r. Fellenz złożył prośbę o przeniesienie. Chciał odbyć staż frontowy, co mogło przysłużyć się jego dalszej karierze. 1 października został przekazany do dyspozycji Waffen SS, a miesiąc później otrzymał powołanie. Jego stanowisko i zadania przejął jego następca Willi Haase. W połowie 1943 r. Fellenz został ranny podczas walk i zachorował. Skierowano go do szpitala wojskowego w Mińsku, a następnie w Szlezwiku. W trakcie rekonwalescencji upadł podczas jazdy konnej i doznał urazu, który uczynił go niezdolnym do dalszej służby na froncie. Wiosną został wysłany do Warszawy, a w czerwcu 1944 r. powrócił do Krakowa by zostać adiutantem Wyższego Dowódcy SS i Policji w GG Wilhelma Koppe. Po rozwodzie z żoną, pod koniec tego samego roku poślubił córkę mistrza piekarskiego ze Szlezwiku.

Po wojnie

Główni decydenci odpowiadający za decyzję o Zagładzie Żydów w GG – Heinrich Himmler, Friedrich Wilhelm Krüger i Odilo Globocnik – popełnili samobójstwo zaraz po zakończeniu wojny. Julian Scherner zginął w niejasnych okolicznościach tuż przed jej zakończeniem. Przed Sądem Wojewódzkim w Krakowie w 1951 r. stanął jeden z szefów jego sztabu, Willi Haase. Za zbrodnie popełnione względem ludności żydowskiej został skazany na karę śmierci.

Martin Fellenz nie podzielił ich losu. 13 czerwca 1945 r. został aresztowany przez Brytyjczyków. Trzy lata później sąd w Bielefeld skazał go na zaledwie 15 miesięcy więzienia za przynależność do organizacji przestępczej. Ponieważ na poczet kary zaliczono mu czas, jaki spędził w obozach internowania, wyrok został uznany za odbyty. Po zwolnieniu Fellenz pracował jako kierownik piekarni swojego teścia w Szlezwiku. Powrócił do działalności politycznej i swoich zainteresowań muzycznych. W latach pięćdziesiątych XX w. pełnił funkcję radnego tego miasta (został wybrany w 1955 r. i ponownie w 1959 r.) oraz dyrygował lokalnymi chórami.

Dopiero w 1960 r. jego okupacyjna przeszłość dała o sobie znać. 20 czerwca Fellenz trafił do aresztu śledczego pod zarzutem udziału w zbrodniach na ludności żydowskiej. Wkrótce oskarżono go o zorganizowanie akcji deportacyjnych w kilku miejscowościach dystryktu krakowskiego. Oskarżony bronił się twierdząc, że nic nie wiedział o tym, żeby „żydowskie przesiedlenia” prowadzone przez SSPF w Krakowie miały na celu zabijanie Żydów. Mówił, że na miejscu akcji był tylko jako obserwator. Ponadto zaprzeczał, żeby wiedział cokolwiek o „lokalnych przesiedleniach” (czyli egzekucjach). Starał się wręcz wykazać, że na pewnym etapie nie chciał brać dalszego udziału w organizowaniu akcji, jednakże jego przełożony, Scherner, miał mu rzekomo grozić osadzeniem w więzieniu.

Ostatecznie udowodniono mu udział w akcjach w Krakowie, Tarnowie, Rzeszowie i Przemyślu. 27 stycznia 1966 r. został skazany przez sąd w Kilonii na 7 lat „za pomocnictwo i podżeganie do zabójstwa w czterech przypadkach”. Sąd uznał, że mimo, iż oskarżony wykonywał rozkazy swojego przełożonego Schernera, to miał świadomość, że prowadzą one do zbrodni. Ponieważ w wyroku uwzględniono czas, jaki Fellenz spędził w areszcie śledczym, skazany szybko wyszedł na wolność. Zmarł w 2007 r

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska