Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iskrzy między parkami narodowymi a ratownikami

Halina Kraczyńska
archiwum
Ratownicy górscy są szczęśliwi, bo przeszła ustawa o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach, która porządkuje m.in. kwestie ich finansowania. Niestety, parki narodowe na terenach górskich nie są już tak szczęśliwie, bo na podstawie nowych zapisów ustawy będą musiały płacić - jak mówią parkowcy - haracz na rzecz organizacji ratowniczych.

Zobacz także: Syn nazisty prosił górali o pojednanie

Sejm w czwartek w nocy przegłosował ustawę o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach. - To pierwsza w naszej historii ustawa, która porządkuje kwestie związane z ratownictwem w polskich górach - cieszy się Mariusz Zaród, naczelnik Grupy Podhalańskiej GOPR.

Jak dodaje Czesław Ślimak, wiceprezes TOPR, przede wszystkim zostało uporządkowane finansowanie górskich służb ratowniczych, bo większą odpowiedzialność przyjmuje teraz na siebie państwo.

Jednak ustawa wprowadziła pewne zapisy, które okazały się niekorzystne dla parków.

- Dotychczas odprowadzaliśmy 15 procent wpływów od sprzedaży biletów wstępu do TOPR - mówi Paweł Skawiński, dyrektor TPN. - W naszym przypadku było to około miliona złotych rocznie.

Ustawa jednak wprowadziła zapis "15 proc. wpływów z biletów wstępu i udostępniania parków". Dyrektorzy parków nie mają wątpliwości, że oznacza to, iż teraz będą musieli odprowadzić 15 proc. od wszystkich biletowanych obiektów, m.in. parkingów, przewozów fiakierskich, muzeów, galerii. - Dla nas będzie to więcej o około 600 tysięcy - zaznacza Skawiński. - I o ile my nie mamy tu pretensji do TOPR, i poradzimy sobie, to jednak jest to krzywdzące dla tych mniejszych i biedniejszych parków, dla których każda złotówka się liczy w budżecie.

Szczególnie, jak dodaje dyrektor TPN, że do tych małych parkach, np. Magurskiego, służby ratownicze zaglądają rzadko.

- Do tej pory nie płaciliśmy tych 15 procent, ale gdy ten zapis wejdzie w życie, to będziemy musieli zapłacić od biletów na Zamek Pieniński, parking, galerii widokowej - tłumaczy Michał Sokołowski, dyrektor Pienińskiego Parku Narodowego. - I to nie piętnaście procent, ale tak naprawdę 30-40, bo zapis mówi o wpływach, nie uwględniając naszych kosztów ich uzyskania.

Jan Krzysztof, naczelnik TOPR, uważa, że jest to jakaś niezrozumiała ze strony parków panika i demagogia. - To tylko uszczegółowienie dawnego zapisu - wyjaśnia Jan Krzysztof.

Niektóre parki jak dodaje naczelnik Zaród, próbowały ominąć zapis i nie płaciły 15 proc. na rzecz GOPR. - Tak robi Pieniński Park, który wprowadził pojęcie "wejście na obszar", np. na Trzy Korony czy Sokolicę. Czy to nie jest wejście do parku narodowego - pyta Zaród. - Ale jestem pewien, że dogadamy się z parkami.

Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!

Głosuj na najlepsze schronisko Małopolski

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska