Goście objęli prowadzenie po najlepszym strzale meczu. Oddał go z rzutu wolnego 17-letni Luberda, trafiając w górny róg bramki. - Potem mieliśmy szansę, żeby podwyższyć wynik, Banik uderzył ładnie z ostrego kąta, ale w słupek - relacjonuje Jan Pawlik, prezes Pcimianki.
Sukcesem za to zakończyła się akcja Clepardii w 29 min. Po podaniu Bąka Michalski uciekł Pietrzykowi, był nawet przez niego nieczysto powstrzymywany, ale utrzymał się przy piłce i pokonał Migdała.
Krakowianie mogli zdobyć drugą bramkę w 43 min: wtedy z wolnego zacentrował Kupiec, a Sieniawski spudłował główkując.
- Mecz walki. My w drugiej połowie mieliśmy sytuację, w 70 minucie, w której Kowalczyk po rzucie rożnym oddał głową strzał w słupek - opowiada Jan Miczek, kierownik Clepardii. - Myślę jednak, że remis jest sprawiedliwy.
Szalę na stronę gości mogli przechylić juniorzy - Banik i Luberda. Ten drugi, rozgrywający dobry mecz, pod koniec spotkania wykonał efektowną akcję. - Objechał czterech rywali, jednak uderzył ponad bramkę - opisuje Pawlik.
Bardzo pechowo spotkanie skończyło się dla bramkarza Clepardii, Murzańskiego. - Wpadł w niego napastnik. Ma wybity bark, pojechał do szpitala - wyjaśnia Miczek.
Clepardia Kraków - Pcimianka Pcim 1:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Luberda 20, 1:1 Michalski 29.
Clepardia: Murzański (83 T. Sajdak) - Bąk, Sieniawski, Kowalczyk, Gumula (46 Marek) - Kupiec, Próchno, Kawa (70 Bosak), Czekaj (46 Kania), P. Sajdak - Michalski (80 Błasiak).
Pcimianka: Migdał - Filipek, Banik (80 Poniedziałek), Bajak, Pietrzyk - Luberda, Czapla, Zięba (46 Dąbrowa), Gładysz, Silczuk - Sadio.
Sędziował: Tomasz Siemek (Chrzanów). Żółte kartki: Gumula, Kowalczyk, Czekaj - Silczuk, Gładysz, Bajak, Pietrzyk, Czapla. Widzów: 40.