Oświęcimianie, plasujący się na szóstej pozycji, wydają się być faworytami tego spotkania. Jednak rzeczywistość nakazuje zachowanie pokory.
Podopieczni Jacka Dobrowolskiego u progu rundy potykają się z ekipami z dołu tabeli. O ile jesienią skompletowali cztery zwycięstwa, to wiosną po dwóch meczach zanotowali pierwsze straty. Najpierw wygrali ze Skawinką 2:1, ale już z Pcimianką stracili dwa punkty, bo w takich kategoriach traktowany jest remis 2:2, w którym zdarzyło się roztrwonić dwubramkową zaliczkę.
W pierwszym spotkaniu przed własną widownią oświęcimianie zagrają bez swoich liderów. W bloku defensywnym zabraknie Marcina Pluty, który nie tylko kieruje młodszymi kolegami, ale potrafi strzelić gola po stałym fragmencie gry.
Z kolei w przedniej formacji, także za nadmiar żółtych kartek, odpocznie Bartosz Praciak, który w Pcimiu wypracował oba gole Przemysławowi Dudzicowi.
Jakby tego było mało, z urazami wciąż borykają się inni doświadczeni gracze, czyli Dawid Rzeszutko i Bogdan Swarzyński, dlatego w Pcimiu na boisku zameldowali się dopiero w drugiej połowie. Nie wiadomo, w jakim wymiarze czasu będą mogli zagrać przed własną widownią.
- Szanujemy rywala, ale dla nas liczy się tylko zwycięstwo – deklaruje Szymon Grzywa, jeden z oświęcimskich piłkarzy.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska