W tym spotkaniu kluczowy był pierwszy kwadrans w drugiej połowie, gdy limanowski zespół zdobył cztery bramki.
- Mieliśmy kilkanaście okazji do strzelenia gola – powiedział trener Andrzej Paszkiewicz, który prowadzi Limanovię od zimy. - W pierwszej połowie szwankowała skuteczność, ale w przerwie powiedzieliśmy sobie kilka słów i po zmianie stron było już znacznie lepiej. Przy wysokim prowadzeniu mogliśmy swobodnie dokonywać zmian. W końcówce przytrafiły nam się błędy, po których rywale zdobyli dwa gole.
Limanovia - Jadowniczanka 5:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Jacak 34, 2:0 Witek 46, 3:0 K. Kamil 48 karny, 4:0 Kaczor 55, 5:0 Kurek 56, 5:1 Żak 76, 5:2 Grzesik 85.
Limanovia: Mastalerz – Kandel, Ślazyk (74 D. Kurczab), Ruchałowski, Witek – Piwowarczyk (70 G. Mus), K. Kurczab, Jacak, Lichota (55 K. Mus), Kaczor (55 Wsół) – Kurek.
Jadowniczanka: Ziółkowski – Bujak, Rojkowicz, Kulig, Szczygiełek (84 Lach) – Chudoba (71 Kamieniecki), Prokop, Grzesik, Żak – Stec, Mól (57 Wójtowicz).
Sędziował: Michał Matyjaszek (Oświęcim). Żółte kartki: Kandel, Lichota - Rojkowicz. Widzów: 500.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU