Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IX Wojewódzki Zlot Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych. Do Gorlic przyjechło ponad sto ekip z Małopolski. Maja do rozegrania 22 konkurencje

Halina Gajda
Halina Gajda
Płyta stadionu z trudem pomieściła reprezentantów Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych, które do Gorlic przyjechały na dziewiąty już zlot. Mają do wykonania ponad 20 zadań. Nie ma ognia, są za to gąbki nasączone wodą, wielkie worki, małe piłeczki, dziwne narty, wodne kręgle i kilka innych, równie oryginalnych zadań do wykonania. Zapraszamy do obejrzenia pierwszej części galerii zdjęć.

Gdy poszczególne reprezentacje zaczęły wchodzić na stadion, wdawało się, że nie ma to końca. Ostatecznie dokładnie o godz. 10 zameldowało się ponad sto ekip. Z całej Małopolski. Lista obecności liczyła trzy strony zapisane małą czcionką. Powitali ich gospodarze miasta i powiatu, czyli Rafał Kukla oraz Maria Gubała. Nie mogło oczywiście zabraknąć przedstawicieli zarządu oddziału powiatowego oraz wojewódzkiego związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej.

Po wstępie, przemowach, życzeniach zawodnicy rozpierzchnęli się po całym niemal mieście. Od OSiR, przez park po deptak i rynek. Mieli do wykonania 22 zadania. Opierały się głównie na pomysłowości, sprycie i koncentracji. Były między innymi wodne kręgle - jednym chluśnięciem trzeba było przewrócić pięć butelek z wodą. Dla sprawdzenia koordynacji - wieloosobowe narty i bieg w workach. Tyle że do jednego musiało się zmieścić pięć osób!

Gdy już zawodnicy jakoś uporali się z tym, musieli przewieźć pojemnik z płynem na jednorękich taczkach. Łatwo nie było - wywrotek sporo, ale tym nikt specjalnie się nie przejmował. Tak samo, gdy po wielu próbach nie udało się przenieść piłki na dwóch rozciągniętych strażackich wężach. W końcu chodziło o zabawę, a nie bieg po pierwsze miejsce.

Sporo emocji było na stanowisku, gdzie sprawdzana była próba celności i refleksu. Sprowadzało się to do tego, że ekipa moczyła gąbkę w wiadrze z wodą, potem z odległości pięciu metrów miała rzucić nią w kierunku swojego opiekuna. Ten zaś musiał się bronić i stosować uniki. Nie zawsze się to udawało, czasem kończyło na wrzuceniu wspomnianego do basenu z wodą albo po prostu wylania na niego wiadra wody.

FLESZ - Suche krany w Polsce? Deficyt wody narasta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska