- Jak się przegrywa 0:2 i wyciąga się wynik w ostatniej minucie, w ostatnich sekundach na 2:2 to trzeba być zadowolonym z tego punktu - mówi Zieliński. - Duże słowa uznania dla chłopaków, za to, że grali do końca. Przyjechaliśmy do Wrocławia pograć o trzy punkty i myślę, że było to widać na boisku. Koszmarne błędy, które popełniliśmy w obronie spowodowały, że cieszymy się z punktu, ciężko „wydrapanego”. Taka jest piłka nożna, że zamierzenia przedmeczowe w trakcie spotkania ulegają dewaluacji i człowiek się cieszy z rzeczy, które przed meczem byłyby luźno przyjmowane. Musimy ten punkt poszanować, bo to było odrabianie strat. Udało się, będziemy szukać trzech punktów w następnym spotkaniu.
Cracovii nie układała się gra, szczególnie w pierwszej połowie.
- Trzeba przyznać, że Śląsk zagrał dobre spotkanie, przede wszystkim agresywnie – mówi szkoleniowiec Cracovii. - Pressingiem, przez ponad 20 minut trudno nam się było wyzwolić z tej agresywnej gry. Dopiero w końcówce I połowy ułożyliśmy mecz, ale byliśmy nieskuteczni. Ten mecz pokazał, że wiele rzeczy mamy do poprawy. Na początku spotkania poczynaliśmy sobie zbyt wolno. Zdajemy sobie sprawę, że to nie wyglądało tak jak trzeba, dlatego jest taki wynik.
Zobacz także: Jacek Zieliński: Popełniliśmy koszmarne błędy w obronie
Autor: Jacek Żukowski
