Pożyteczny sparing
- Sparing, jak każdy sparing, szczególnie dla tej grupy ludzi, którzy nie grają, albo mało grają był pożyteczny – mówi szkoleniowiec Cracovii. - To był mecz robiony pod to. Duża grupa odpoczywała, ci podstawowi zawodnicy grali po 45 minut, fajny sparing dla zmienników. Przy sztucznym światełku, a to już robi różnicę. Z dobrym przeciwnikiem, a najważniejsze, że wygrany. Każde zwycięstwo, nawet w takim meczu, buduje.
Wygrana była ważna po bolesnej porażce z Jagiellonią Białystok w lidze (2:4). zawodnicy i trener zostaną z lżejszą głową przed kolejną konfrontacją, z Puszczą Niepołomice.
- Może nie z lżejszą głową, bo czekamy na powrót zawodników z kadry – mówi szkoleniowiec. - Wczoraj Michał Rakoczy okazuje się doznał jakiegoś urazu, zobaczymy, co z tego wyniknie (Rakoczy zszedł z boiska w 41 min sparingowego meczu młodzieżówki ze Słowacją). Potrenowaliśmy w miarę solidnie, przyszły tydzień też taki będzie, dopiero od czwartku będziemy mieli wszystkich zawodników, będziemy pierwszy raz w komplecie.
Zieliński mówił ostatnio, że szkoda, że bramek nie zdobywają napastnicy. Nastąpiło lekkie przełamanie Patryka Makucha, który zdobył gola.
- Wolałbym, by to przełamanie było w meczu ligowym – mówi trener. - Cieszę się, że strzelił bramkę, bo to było mu potrzebne. Liczę, że Kallman uderzy coś w meczu reprezentacji Finlandii i że wrócą do normalnej, spokojnej, chłodnej głowy.
Ważny mecz juniorów
Trener zestawił trochę eksperymentalnie skład, nie mając wielu zawodników.
- Nie mogliśmy się posiłkować juniorami – mówi. - Grają w niedzielę bardzo ważny mecz w w Warszawie z Legią. Mieliśmy 16 zawodników, ale to wystarczyło, bo wielu zagrało w większym wymiarze czasowym i z tego też się cieszę.
