Hodorowicz już na samym początku wywiadu-rzeki zaznacza, że w byciu zbójnikiem nie ma niczego zdrożnego. Zbójnik (w przeciwieństwie do zbója - rabusia), to wszak ten który dąży do sprawiedliwości społecznej, taki Janosik. Podobnych góralskich ciekawostek, w książce byłego redaktora naczelnego „Gazety Krakowskiej” Jerzego Sadeckiego, jest o wiele więcej.
- Mimo, że od lat interesuję się historią i kulturą Podhala, wiele wątków poruszonych przez profesora było dla mnie nowością - mówi autor. - Kto dziś pamięta, że np. góralki gotować uczyły się od miastowych, albo że w Bukowinie Tatrzańskiej, jeszcze w latach 50. dzieci chodziły do szkoły boso?
Jak wyjaśnia Sadecki, za napisaniem książki stały dwa powody. Pierwszy to jego fascynacja postacią prof. Hodorowicza - chłopaka z niewielkiej miejscowości na Podhalu, który z uporem piął się po szczeblach kariery, aż do rangi dziekana i prorektora Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz senatora RP. Drugi impuls zaś, to chęć opisania i utrwalenia stopniowo zanikających góralskich obyczajów, gwary, piosenek - tego wszystkiego co składa się na podhalański folklor.
- Kocham góry i gdy usłyszałem jak ze swadą i barwnie o Podhalu i zwyczajach górali potrafi opowiadać prof. Hodorowicz, uznałem że jest to temat na książkę, że warto utrwalić te opowieści - tłumaczy Sadecki.
Jednak góralskie obyczaje i przemiany zachodzące na Podhalu to nie jedyny temat rozmowy redaktora i rektora. W książce znalazły też opowieści o badaniach naukowych w PRL, wyjazdach do Stanów Zjednoczonych, „tresurze” w szkole podoficerskiej, polowaniach i krystalografii. A wszystko to ze swadą i humorem, jak na góralską gawędę przystało.
Książka „Rektor - zbójnik” ukazała się nakładem wydawnictwa Universitas.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie, odc. 34
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Follow https://twitter.com/dziennipolski