https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Graś rusza na podbój Bollywood [ZDJĘCIA]

Urszula Wolak
Nikogo już nie dziwi wiadomość, że twórcy z Bollywood kręcą w Krakowie film. Właśnie powstaje kolejna hinduska produkcja, realizowana w stolicy Małopolski, w której kluczowe role odgrywają taniec i śpiew. Ale nie tylko. W filmie pt. "Rhythm" zobaczymy także debiutanta z Polski - Jakuba Grasia, syna rzecznika rządu - Pawła Grasia.

- O tym, że w Krakowie kręcony będzie film bollywoodzki, dowiedziałem się od znajomej z Teatru Remedium, działającego na Uniwersytecie Jagiellońskim, który organizował polską część obsady. Postanowiłem wysłać swoje dokumenty. Wiedziałem, że jeżeli nie spróbuję, może mnie ominąć jedna z największych przygód w życiu. Długo nikt się do mnie nie odzywał i właściwie już się pogodziłem z myślą, że nie zagram w filmie - wspomina Kuba Graś.

Po miesiącu reżyser zaprosił go jednak na rozmowę. - Dyskutowaliśmy o samej produkcji i mojej roli. Pomyślałem wtedy, że rola pulchnego perkusisty z długimi włosami była mi po prostu przeznaczona, bo właściwie nic nie musiałem zmieniać w swoim wyglądzie i życiu - żartuje Jakub.

To pierwsze aktorskie wyzwanie syna rzecznika rządu. Kuba Graś jest bowiem na co dzień studentem trzeciego roku animacji społeczno-kulturalnej na Uniwersytecie Jagielloński, a w wolnych chwilach gra na perkusji i śpiewa w zespole metalowym RaptureFeast.

- Mój wokal nie przypomina jednak ryku, który większości może kojarzyć się z tym muzycznym gatunkiem. Jest bardziej stonowany - śmieje się Graś.

Udział w bollywoodzkiej produkcji sprawił, że Graś poważnie zaczął się zastanawiać nad zmianą swojej życiowej drogi. - Nie będę ukrywał, że aktorstwo naprawdę zaczęło mnie pociągać - mówi młody debiutant.

A jak radzi sobie wśród bollywoodzkich aktorów? - Wszyscy są bardzo mili. Dogadujemy się bez żadnych problemów, w języku angielskim - opowiada Jakub. Gdyby nie sprzyjająca atmosfera na planie, pewnie trudno byłoby na nim wytrzymać, bo jak to w przypadku bollywoodzkich produkcji bywa, nigdy nie wiesz, co cię za chwilę czeka.

- Swoje kwestie poznaję tuż przed zagraniem jakiejś sceny. Wtedy też otrzymuję konieczne uwagi od reżysera. Nie znam nawet całego scenariusza filmu, podobnie jak inni aktorzy, bo reżyser wyznaje zasadę, że nie jest nam to do niczego potrzebne - mówi Graś.

Zdjęcia do bollywoodzkiej produkcji mają zakończyć się 18 czerwca. Obserwując jednak tempo pracy filmowców, wszystko wskazuje na to, że hinduska ekipa pozostanie w Krakowie trochę dłużej.

Premiera "Rhythm" w Indiach odbędzie się już w grudniu. Nie wiadomo natomiast, kiedy film trafi do polskiej dystrybucji. - Będzie to z pewnością pierwszy film Bollywood, który obejrzy mój ojciec. Wiem, że jest bardzo ciekawy efektu mojej pracy. Zawsze, gdy rozmawiamy, zadaje mi mnóstwo pytań na temat tego, jak powstaje "Rhythm" - śmieje się Kuba Graś.

Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
karla
No! świetny zespół! dają kopa! oby tak dalej...:D
A jakiego maja gitarzyste! mrrr
K
Karla
Tak to on.
a
aaa
I zapewne jak w każdym filmie bollwood będzie taniec BRZUCHA, dlatego go wzieli
A
Aga
Powodzenia! Trzymam kciuki!
M
Miro
bo jak bym miał takiego ojca oszusta jak on, to bym się spalił ze wstydu!!!
M
Mirek
na bucie za drzwi fajnie wypadał...
K
Kuba
Koleś nie grał Hurleya w Zagubionych? ;)
W
WACEK
A TATO DALEJ W RZADZIE RUDEGO A ZARABIA JAKO CIEC U NIEMCA
.
Pare rundek wokol Blon by sie przydalo !
m
mc
RaptureFeast to super zespół! Byłam na kilku ich koncertach i Graś fajnie wypadał.
P
POkurcz
co grał w "Porky's" ?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska