https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Myszor, pomocnik Cracovii: Trener Probierz ma spore wymagania, bo mnie trenował i wie, na co mnie stać

Jacek Żukowski
Jakub Myszor (Cracovia)
Jakub Myszor (Cracovia) Marcin Tytko/terazpasy.pl
Jakub Myszor jest jeszcze młodzieżowcem, ale przez trenera Cracovii jest traktowany jak pełnoprawny zawodnik ekipy. Ostatnio ma dobry czas – zadebiutował w nowej reprezentacji młodzieżowej i zdobył pierwszego gola w tym sezonie.

Najwyraźniej lubi pan grać w Radomiu. Zdobył pan ostatnio bramkę w meczu z Radomiakiem, a poprzednie trafienie w ekstraklasie też padło na tym samym stadionie.

Tak, bardzo się cieszę z tego, że udało mi się strzelić na tym boisku bramkę drugi raz z rzędu. Powoli robi się to dla mnie „magiczne” miejsce. Lubię tam grać.

Z boku wyglądało, że to taka bardzo łatwa bramka – strzał z kilku metrów do odsłoniętej przez golkipera części bramki…

Powiem tak – proste piłki są najtrudniejsze dla piłkarza. Jak rozmawiałem z chłopakami, to każdy wolałby mieć trudniejszą sytuację niż taką do „pustaka” jaką ja miałem. Każdy już widzi tę piłkę w siatce, a nie wiadomo, czy nie podskoczy ona na kępce trawy. Byłem jednak skoncentrowany.

Wielką pracę przy tej bramce wykonał Benjamin Kallman, wykładając panu piłkę.

Tak, Benji to bardzo dobry zawodnik. Jest w formie, już w trzecim meczu z rzędu strzelił bramkę. Mamy z niego pożytek, a to jest najważniejsze. Poszedłem za akcją, zresztą idę za każdą, bo wtedy może być nagroda w postaci bramki, dostałem podanie i strzeliłem tego upragnionego pierwszego gola w tym sezonie.

Na razie był to pański czwarty gol w ekstraklasie. Pewnie chce pan poprawić wynik z zeszłego sezonu, w którym to strzelił pan trzy gole.

Tak, chciałem jak najszybciej strzelić bramkę, udało mi się w 11. kolejce. Teraz myślę, że już pójdzie, że ten worek się już otworzy.
Pański tata zdobył dziewięć bramek w ekstraklasie, pracując na to sześć sezonów. Pan ma na koncie cztery gole, grając trzeci sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Z tym, że w pierwszym sezonie zagrałem tylko jeden mecz. Jest szansa, że przegonię tatę. [/b]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Magazyn GOL24: najważniejsze wydarzenia piłkarskie minionego tygodnia

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓

Ostatnie spotkanie to był dobry mecz całej drużyny. Przełamaliście się na dobre.

Zagraliśmy konsekwentnie w obronie, konsekwentnie w ataku. Wyprowadziliśmy kontratak, było 1:0 i potem już kontrolowaliśmy mecz. Tylko niepotrzebnie po czerwonej kartce dla rywala cofnęliśmy się do obrony i Radomiak złapał oddech, ale potem już przejęliśmy inicjatywę na dobre.

Był pan podczas ligowej przerwy w nieco innej sytuacji niż większość kolegów z zespołu – był pan w rytmie meczowym, grając dwa spotkania w reprezentacji młodzieżowej. To wpływa z pewnością na formę.

Tak, niektórzy wolą odpocząć, inni wolą grać i trenować. Ja nie lubię odpoczywać, lubię być w rytmie meczowym.

Oceniamy piłkarzy Cracovii za mecz z Radomiakiem

Z jakimi wrażeniami wrócił pan z młodzieżówki? Zagrał pan w meczu z Grecją (0:1) i popisał się strzałem w poprzeczkę. Grał pan 75 minut, a w kolejnym meczu z Łotwą (1:1) – pół godziny.

Jest niedosyt. Mamy dobrą drużynę, ale to było dopiero pierwsze nasze zgrupowanie w takim składzie. Z każdym kolejnym będzie coraz lepiej i będziemy wygrywać. Byłem blisko zdobycia gola, szkoda, że się nie udało, ale mam nadzieję, że w następnym meczu uda się strzelić.

Wcześniej miał pan do czynienia tylko z kadrą U-20, rozgrywając w niej jeden mecz, z Rumunią oraz z kadrą U-21 u trenera Stolarczyka, występując w spotkaniu z San Marino. Powołanie do młodzieżówki to fajna nobilitacja dla piłkarza.

Tak, zgadzam się, to jest coś pięknego! Reprezentować swój kraj to ważna rzecz.

Pana były trener klubowy – Michał Probierz prowadzi tę reprezentację. Czy z tego względu jest łatwiej, czy trudniej dla pana? W końcu zna pana lepiej, ale z pewnością ma też większe oczekiwania, być może większe wymagania?

Może tak być, że ma większe wymagania, bo mnie trenował i wie, na co mnie stać.

Jak pana i Michała Rakoczego powitał trener. Jakoś szczególnie ciepło?

Nie, normalnie.

A jak wyglądały treningi, podobnie jak w Cracovii, czy coś się zmieniło?

Podobne, ale wiadomo, że w kadrze jest więcej taktyki, przekazuje się sporo wiadomości o przeciwniku.

Jakie są najbliższe plany kadry?

W listopadzie mamy turniej w Chorwacji. Zagramy z gospodarzami, Serbią i Turcją.

Jesteście w dwójkę z Cracovii, wraz z Michałem Rakoczym w reprezentacji młodzieżowej. Zawsze jest raźniej. Zresztą się świetnie rozumiecie i na boisku i poza nim.

Tak, ale w ogóle znam wszystkich chłopaków, bo kilka miesięcy temu byłem już na kadrze U-21. Teraz jest wielu chłopaków z tamtej drużyny. A z Michałem nie byliśmy razem w pokoju na zgrupowaniu. Trzeba trochę od siebie odpocząć. Mieszkałem razem z Mariuszem Fornalczykiem z Pogoni Szczecin, bo też się dobrze znamy. A z Michałem dobrze współpracujemy na boisku, to jest takie klubowe zgranie.

Michał podpisał ostatnio nowy kontrakt z Cracovią, a pan?

Ja mam umowę ważną jeszcze 1,5 roku, do czerwca 2024, na temat nowej żadne rozmowy się nie toczą.
Wróćmy do ligi - idziecie w górę tabeli, chcecie się plasować w czołówce, jesteście w czubie, na 5. miejscu.
Przed nami ciężki mecz z Lechią Gdańsk. W naszej lidze każdy z każdym może wygrać, nie ma faworytów. Najlepszy dowód – wygrywamy z Rakowem, przegrywamy z Wartą. To, że Lechia jest na ostatnim miejscu nic nie znaczy. Na pewno przyjedzie bardzo zmobilizowana, bo punkty są jej bardzo potrzebne, czeka nas ciężkie spotkanie, ale mam nadzieję, że go wygramy i będziemy się piąć w tabeli.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Ubezpieczyciele sprawdzą PESEL przed OC. Rząd szykuje zmiany

Ubezpieczyciele sprawdzą PESEL przed OC. Rząd szykuje zmiany

PiS świętuje wynik wyborów prezydenckich na krakowskim Rynku Głównym

PiS świętuje wynik wyborów prezydenckich na krakowskim Rynku Głównym

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska