Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janowski: to mój najcenniejszy medal

Piotr Pietras
Maciej Janowski (w białym kasku) niedawno zakończony sezon uważa za udany
Maciej Janowski (w białym kasku) niedawno zakończony sezon uważa za udany fot. sebastian maciejko
- Niedawno zakończony sezon był bardzo udany zarówno dla mnie, jak i dla całego zespołu. Zdobyłem w nim wiele medali, jednak tym najcenniejszym jest "złoto" za drużynowe mistrzostwo Polski. To mój pierwszy tytuł mistrzowski z drużyną w mojej karierze, może dlatego jest dla mnie tak ważny - wyznaje Maciej Janowski z Azotów Tarnów, w rozmowie z Piotrem Pietrasem.

Przed sezonem 2012 po raz pierwszy w swojej karierze zmienił Pan barwy klubowe, przechodząc do drużyny Azotów Tauronu. Jaki to był dla Pana sezon?
To prawda, długo zastanawiałem się nad zmianą barw klubowych, ale w tej chwili nie żałuję swojej decyzji. Niedawno zakończony sezon był bardzo udany zarówno dla mnie, jak i dla całego zespołu. Zdobyłem w nim wiele medali, jednak tym najcenniejszym jest "złoto" za drużynowe mistrzostwo Polski. To mój pierwszy tytuł mistrzowski z drużyną w mojej karierze, może dlatego jest dla mnie tak ważny. Mam nadzieję, że swoją postawą na torze dostarczyłem kibicom wiele wrażeń i emocji.

Na zakończenie startów w kategorii juniorów był Pan bardzo bliski obronienia tytułu mistrzowskiego w indywidualnych mistrzostwach świata juniorów.
Trochę szkoda, że nie udało mi się obronić tytułu mistrzowskiego, przegrałem bowiem rywalizację z Michaelem Jepsenem Jensenem zaledwie jednym punktem. Z drugiej strony w sporcie nie zawsze można przecież wygrywać, dlatego cieszę się też ze srebrnego medalu.

Jak ocenia Pan dwa turnieje w Argentynie, kończące rywalizację o IMŚJ?
Pod kątem organizacji oceniam zawody na minus trzy. Z kolei tor był znakomicie przygotowany do obu turniejów i jeździło się na nim bardzo dobrze, generalnie nie było więc źle.

Czy myśli Pan już o przygotowaniach do nowego sezonu?
Po powrocie do Wrocławia zabieram się do ciężkiej pracy. Podobnie jak podczas przygotowań do poprzednich sezonów, będę trenował wspólnie z Mariuszem Cieślińskim i Tomaszem Skrzypkiem, zawodnikami startującymi w kickboxingu. Czeka mnie sporo pracy, do sezonu na pewno będę jednak bardzo dobrze przygotowany.

Pod koniec roku ma Pan zaplanowany zawody w USA.
Zawody to zbyt duże słowo, będzie to bardziej zabawa. Amerykanie chcąc promować żużel organizują turniej towarzyski na torze 150- metrowym. Będzie to zatem coś zupełnie nowego. Cieszę się też, że spotkam się tam z Gregiem Hancockiem.

Nie jest Panu żal, że w nadchodzącym sezonie w drużynie Azotów Tauronu zabraknie Grega Hancocka?

Jest mi bardzo przykro z tego powodu i żałuję, że nie możemy nadal razem jeździć w zespole "Jaskółek". Każdy doskonale wie, że się przyjaźnimy. Niestety takie mamy w Polsce przepisy (Kalkulowana Średnia Meczowa - przyp.) i nic na to nie poradzimy. Greg bardzo pomógł naszej drużynie w zdobyciu tytułu mistrzowskiego, tymczasem teraz musi szukać nowego pracodawcy.

W jakich zespołach zagranicznych będzie Pan startował w sezonie 2013?

Wszystko na to wskazuje, że w angielskiej Elite League będę startował w zespole Poole Pirates, natomiast w szwedzkiej Elitserien ponownie w drużynie Piraterny Motala.

Ksiądz czuje się zaszczuty. Hit disco polo na lekcji religii [WIDEO]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska