Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Kaczyński może zmienić Polskę,tylko czy starczy mu determinacji i odwagi?

Daniel Szafruga
Nim wykonamy lincz na prawicy, oskarżając ją o zamiar finansowego zrujnowania kraju, doprowadzenia gospodarki do poziomu Białorusi - dajmy im szansę. Politycy PiS mają jak nikt inny od ponad ćwierć wieku możliwość naprawienia tego, co inni zepsuli. Mogą przeprowadzić reformy, na które poprzednikom zabrakło czasu lub odwagi. Nie mogą się tłumaczyć, że koalicjant nie pozwala. Mają większość w Sejmie i Senacie i swojego prezydenta. Co pozwala im przyjąć każdą ustawę. Mają jeszcze jeden atut - doświadczenie w sprawowaniu władzy.

A jest co zmieniać. Rolnicy, także ci najbogatsi, są zwolnieni z podatku dochodowego, a na emerytury płacą po kilka złotych miesięcznie, które finansuje im reszta Polaków, często biedniejszych. Kosztuje nas to co roku 17 mld zł. Mundurowi składek na ubezpieczenie społeczne nie płacą, a pracują krócej niż inni. Również prokuratorzy i sędziowie są zwolnieni z daniny dla ZUS - im też wypłacamy emerytury. Górnicy płacą składki emerytalne, ale ich świadczenia są znacznie wyższe, niż wynika z odłożonego kapitału. Do nich też dopłacamy co roku kilka miliardów złotych.

Jeśli chodzi o umowy śmieciowe, wystarczy ustawa zrównująca prawa osób pracujących na śmieciówkachz zatrudnionymi na etatach. Warto byłoby zlikwidować też system, w którym związki zawodowe są utrzymywane przez firmy-żywicieli - głównie państwowe molochy. Pozostaje także likwidacja nierentownych kopalń. Wydobycie węgla z tych, które zostaną, wystarczy dla elektrowni.

Wprowadzenie tylko tych zmian spowodowałoby, że znalazłyby się pieniądze na spełnienie wyborczych obietnic, może nie od razu i nie wszystkich, ale byłby to dobry początek.

Potem politycy PiS powinni się zabrać za trudniejsze zadania, jak uzdrowienia służby zdrowia i systemu podatkowego. Tak by ten ostatni przestał być opresyjny, by opłacało się płacić podatki, a fiskus nie likwidował firm pod byle pretekstem, tylko pomagał zrozumieć przepisy i radził jak wyjść z trudnej sytuacji. Zwieńczeniem rządów prawicy byłaby ustawa, a najlepiej zapis w Konstytucji, zakazujący deficytu w budżecie, zobowiązujący kolejne rządy do utrzymania wydatków na poziomie przychodów lub wygospodarowania nadwyżki.

Prezes PiS może zmienić Polskę, tylko czy zechce i czy starczy mu odwagi i determinacji? Co wybierze: naprawę kraju, jak obiecywał, czy zafunduje nam ,,dożynki”, które już rozpoczął, na przemian z igrzyskami? Ma swoją historyczną szansę i wybór. Oby za cztery lata nie cytował za Stanisławem Wyspiańskim: ,,Miałeś chamie złoty róg, został ci się ino sznur”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska