W uroczystości przekazania przez szefa Państwowej Komisji Wyborczej Sylwestra Marciniaka uchwały o wyborze na prezydenta Andrzejowi Dudzie wzięły udział najważniejsze osobistości w kraju, w tym premier Mateusz Morawiecki i członkowi rządu. Zabrakło jednak na niej lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Po kwadransie trwania uroczystości, gdy przemawiał prezydent Andrzej Duda na sali w Zamku Królewskim pojawił się szef partii rządzącej. Wówczas prezydent zwolnił tempo swojego wspienienia, a w pewnym momencie na chwile je przerwał.
Spóźnienie prezesa PiS na tę uroczystość wywołało falę komentarzy, że jest to upokorzenie prezydenta.
Krzysztof Sobolewski z Komitetu Wykonawczego PiS tłumaczył na Twitterze: "Korki w Warszawie."
- Chcę kontynuować politykę, która zapewni moim rodakom przede wszystkim pokój i spokój, bo to jest dla mnie najważniejsze. Chcę, by ludzie w Polsce mogli żyć spokojnie. Chcę, by Polska była państwem bezpiecznym. Czyniłem to przez ostatnie pięć lat - deklarował Andrzej Duda.
Po zakończeniu przez szefa PKW uroczystości rozległy się brawa. Wówczas goście zaczęli podnosić się z krzeseł. Jarosław Kaczyński jako jedna z pierwszych osób opuścił salę, bez rozmowy z prezydentem.
- Przyszedł spóźniony, wyszedł po angielsku - skomentowało konto Szkła Kontaktowego na Twitterze.
