Lekarze szpitala im. Rydygiera w Krakowie nie uratowali życia mężczyźnie z Jastrzębika koło Muszyny. Trafił tam z bardzo groźnymi poparzeniami, których doznał w pożarze domu.
Strażacy nie wykluczają,że zapaliły się opary paliwa, bo w jednym z pomieszczeń spalonego domu znaleźli piłę spalinową z otwartym zbiornikiem benzyny. Prawdopodobnie 27-latek wraz z drugim mężczyzną usiłowali ją naprawiać i pochylili się nad nią z zapalonym papierosem. Wtedy opary paliwa zamieniły się w kulę ognia. Przepalony został sufit, a płomienie dostały się na poddasze. Drugi z mężczyzn ma poparzone ręce. Mieszkająca w domu babcia zmarłego trafiła do szpitala w Krynicy z zaburzeniami pracy serca.
Napisz do autora:
[email protected]
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!