https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jazda bez biletu kosztowała ją 200 zł. Obsługa skargi złożonej przez mamę dziewczyny na dyrektora MZK kosztowała Nowy Targ 400 zł

Marcin Szkodzinski
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne ANDRZEJ WISNIEWSKI / POLSKAPRESSE
Kontroler biletów Miejskiego Zakładu Komunikacji nałożył na jadącą bez biletu nastolatkę karę w wysokości 200 zł. Nastolatka tłumaczyła się, że zawiesiła się aplikacja w telefonie, przez co godzina zakupu biletu jest późniejsza. W tłumaczenie dziewczyny nie uwierzył kontroler, ale uwierzyła mama, która złożyła skargę na dyrektora MZK. Przewodniczący Rady Miasta Nowego Targu wyliczył, że brak odwagi nastolatki do przyznania się do jazdy bez biletu kosztował mieszkańców ponad 400 zł. 

Zdarzenie miało miejsce w autobusie Miejskiego Zakładu Komunikacji w Nowym Targu. Uczennica wsiadła do autobusu linii nr 2 jadącego z nowotarskiego rynku do Ludźmierza. Po drodze dosiadł się kontroler, który ujawnił brak biletu.

Zawiesiła się aplikacja?

Podczas kontroli nastolatka tłumaczyła się, że zawiesiła się aplikacja na telefonie przez którą kupowała bilet. Zakup powinien nastąpić ok. godz. 12.05, kiedy wsiadała do autobusu, a finalnie miał miejsce po 12.20, kiedy do autobusu miejskiego wsiadł kontroler celem sprawdzenia biletów.

Kontroler nie uwierzył nastolatce i wymierzył karę za jazdę bez biletu w wysokości 200 zł.

W trakcie kontroli okazało się, że zakupiony przez aplikacji bilet nie tylko miał zbyt późną godzinę zakupu, ale był niewłaściwy. Dziewczyna zapłaciła 2,50 zł, podczas gdy powinna opłacić bilet za 3 zł.

W ustaleniu dokładnej godziny zakupu biletu i rzekomego zawieszanie się aplikacji zwrócono się do operatora oprogramowania. Ten potwierdził, że inicjacja zakupu biletu miała miejsce po 12.20, czyli po wejściu do autobusu kontrolera. 

Mama nastolatki poszła na skargę

W tłumaczenie młodej pasażerki bez odpowiedniego biletu uwierzyła mama, która złożyła skargę na dyrektora MZK w Nowym Targu.  Skarga została złożona do Komisji Skarg i Petycji Rady Miasta Nowego Targu i ruszyła urzędnicza machina.

Do rozpatrzenia skargi niezbędne były dwa posiedzenia komisji, opinia prawnika i czas, jaki urzędnicy poświęcili na przygotowanie opinii i pozyskanie informacji od właściciela aplikacji. Łącznie było to kilka godzin pracy dziesięciu zaangażowanych w całą sprawę osób.

- Jeśli nas słucha ta dziewczyna, to niech sobie uświadomi, że 400 zł kosztowało nas wszystkich jej kłamstwo - podsumował całą sytuację Jan Sięka, przewodniczący Rady Miasta Nowego Targu.

Do zdarzenia w autobusie miejskim doszło 19 września, a cała sprawa miała swój finał 16 grudnia podczas obrad Rady Miasta Nowego Targu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska