W czwartkowe przedpołudnie w miejscu, gdzie Przemsza łączy się z Wisłą, czyli na kilometrze „O”, zorganizowano wyjątkowe wydarzenie. W punkcie, w którym niegdyś rozpoczynała się większość rejsów po najdłuższej rzece w Polsce, zaczął się XI Królewski Flis na Wiśle. W tym dniu do Gdańska wyruszyła replika galara oraz łódź, zwana „Batem”. Jako pierwszy za ster chwycił Jakub Stonawski, prezes Klastra Górnej Wisły. Zanim jednak pasjonaci popłynęli królową polskich rzek odśpiewali tradycyjną pieśń „Kiedy ranne wstają zorze”, która dawno rozpoczynała każdy flisacki dzień.
Jedenasty Królewski Flis Wisłą. Z punktu zero popłynęli do Gdańska


W rejs do Gdańska wyruszyła replika galara oraz łódź, zwana „Batem”
Podaj powód zgłoszenia
k
przy starcieFlisuTak darli gardla przy "kiedy ranne "az im pluca bylo widac!!buacha ha ha