- Wielki problem tkwił w tym, że nadpopradzkie miasteczko, choć przed wiekami było stolicą Państwa Muszyńskiego, swojego hejnału nie miało - mówi burmistrz Golba. - Sprawą naturalną wydawało się więc, że odpowiednią melodię powinien skomponować ktoś bardzo związany z tym terenem.
Nie trzeba było daleko szukać. Muszyną zauroczony jest znany i ceniony w świecie muzyk jazzowy Leszek Żądło.Jak sam wyznaje, jego oficjalnie jedyny polski adres to Muszyna. - Pierwszy raz przyjechałem do Muszyny mając pięć lat, czyli prawie sześć dekad temu - zwierza się Leszek Żądło. - Wtedy i za każdym następnym razem mieszkałem w domu mojej cioci Marii Mączyńskiej-Mazurek. To był klimatyczny budynek przy obecnej ulicy Piłsudskiego wzniesiony przez jej męża Alek-sandra w 1929 roku. Kiedy ciocia już nie miała sił dbać o ten budynek i chciała go sprzedać, nie mogłem oprzeć się pokusie. I tak zostałem muszynianinem na dobre i na złe.
Leszek Żądło skomponował w Muszynie m.in. "Poloneza Kraków", do którego słowa dopisywała Agnieszka Osiecka.
- Słuchałem "Poloneza Kraków", w którym pojawia się jazzowo przetworzony hejnał krakowski i to podsunęło pomysł na hejnał Muszyny - opowiada burmistrz.
Jazzman długo zastanawiał się, jak powinien brzmieć hejnał miasteczka, które jest jego ukochanym miejscem na ziemi.
- Powstały alternatywnie dwie pogodne kompozycje - mówi Żądło. - Jeden z tych utworów nazwałem "Kasia - polska dziewczyna".
Rozpoczyna się on hejnałem. Właśnie tę melodię wybrano dla Muszy-ny. Gram ją estradowo na saksofonie i oboju z moim zespołem. Teraz przygotowałem transkrypcję na trąbkę. Niebawem zabieramy się do nagrania wersji hejnałowej. Ścieżka dźwiękowa będzie zarejestrowana w najbliższym czasie.
Bożena Mściwujewska-Kruk, prawnuczka pierwszego lekarza uzdrowiskowego w tym miasteczku, a zarazem inicjatorka i redaktor naczelna "Almanachu Muszyny", pyta retorycznie, dlaczego Muszyna nie miałaby witać swych gości piękną muzyką. Przecież będzie to znakomite uzupełnienie, a raczej rozszerzenie rejestru atrakcji dla gości. Kurort już ma ich wiele.
Ostatnio powstały ogrody eteryczne oraz wieża widokowa na Zapopradziu. W tym samym rejonie są baseny, amfiteatr, pijalnia wód mineralnych, ścieżki spacerowe. Miasteczko ma muzeum i odbudowuje resztki warowni na Górze Zamkowej. To właśnie ze zrekonstruowanych resztek warowni wyniesionej wysoko ponad miasto rozbrzmiewać mają dźwięki hejnału.
- Głos trąbki kierowany będzie na trzy strony świata - zapowiada burmistrz Golba. - Ku centrum miasta, czyli w stronę Rynku, nad Poprad, na którego drugim brzegu jest dzielnica uzdrowiskowa, i w dolinę potoku Szczawnik, a więc na Złockie. W czwartą stronę jest góra i las, więc trąbienie tam nie ma sensu.
W Muszynie hejnał miasteczka rozbrzmiewać ma codziennie. Nie zdecydowano jednak, czy będzie to rano i wieczorem, czy także, a może tylko, w południe. Są też zwolennicy hejnału granego co godzinę. Wiadomo, że będzie odtwarzany przez głośniki. Trębacz zagra go jedynie w wyjątkowych okazjach.
Policja uderza w środowisko kiboli
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!