Według planu urzędników główną magistralą Krakowa ma zostać poprowadzona linia szybkiego tramwaju (z Nowego Kleparza nawet do Ronda Matecznego), która dowoziłaby pasażerów do planowanej w dalszej przyszłości linii metra (między Nową Hutą a Bronowicami).
Wizja jest taka, aby tramwaj jeździł na trasie ul. Kamienna - Aleje - ul. Konopnickiej - rondo Matecznego, a dalej do ul. Wielickiej. Z badań wynika, że wielu pasażerów przejeżdża przez ścisłe centrum, tylko dlatego, że brakuje powiązań równoległych poza Starym Miastem. Dzięki trasie w Alejach np. część tramwajów mogłaby omijać przeciążone ul. Basztową i Karmelicką.
Problemem jest jednak kolizyjność linii tramwajowej z "przełączkami" na alejach, którymi mogą nawracać samochody. Dlatego też cześć urzędników z ZDMK sugeruje, aby tramwaj puścić... nad lub pod alejami! Rozważane są opcje tunelu lub estakady, ale mogą być one dużo droższe. Wcześniej pojawiała się też idea miejskiej kolejki linowej - ale porusza się ona zbyt wolno i są też większe ograniczenia co do liczby pasażerów, którzy mogą się zmieścić do podwieszanych wagoników.
Urząd miasta raczej z tych alternatyw nie skorzysta, prezydent Jacek Majchrowski jest zdeterminowany aby prace nad pierwszym odcinkiem nowej linii tramwajowej ruszyły już za rok. Jest na to 100 mln zł zapisane w Wieloletnim Planie Finansowym (pieniądze mają pochodzić m.in. ze zbliżającej się podwyżki biletów). W I etapie inwestycji ma zostać wykonany odcinek linii tramwajowej łączący skrzyżowanie pod Jubilatem i linię do Salwatora z linią tramwajową jeżdżącą do Cichego Kącika. Kolejne odcinki mają powstawać co 1,5 roku. Kolejnym będzie Piłsudskiego-plac Inwalidów (czyli połączenie z linią do Bronowic). III etap to dociągnięcie linii do linii jeżdżącej do Dworca Towarowego, a IV etap - połączenie z linią na ul. Pawiej. Dopiero V etap to połączenie spod Jubilatu, przez Wisłę, do ronda Matecznego. Przeprawa przez rzekę, ewentualna konieczność powiększania mostu, to największe wyzwanie.
- Tunele są drogie, ale szacujemy koszty wykonania mniejszych podziemny zjazdów i wyjazdów w rejonie przełączek dla aut na alejach. Możliwe, że uda się to wykonać stosunkowo niewielkim kosztem i tramwaj nie utrudni ruchu samochodów - mówi Franek Poncjusz, specjalista ds. transportu szynowego w ZDMK.
Ale w przyszłości kierowcy mają nie mieć już tak dobrze. W urzędowym dokumencie czytamy: "Inwestycji ma towarzyszyć projekt pod nazwą „Chodźmy na Aleje!”, który zakłada, by Aleje Trzech Wieszczów za kilkadziesiąt lat stały się miejscem bardziej przyjaznym dla krakowian i turystów. Wzdłuż traktu miałyby powstać zieleńce, place zabaw, alejki. Ruch samochodowy zostałby ograniczony. Zgodnie z założeniami więcej miejsca zyskaliby piesi".
Wykonanie całej inwestycji tramwajowej na ATW może pochłonąć nawet 600-800 mln zł. Sporo, jednakże budowa metra, wobec której urzędnicy miejscy, raczej miłośnicy tramwajów, są dość sceptyczni, to wydatek kilku miliardów złotych. A tramwaj na ATW może diametralnie zmienić na lepsze komunikację miejską w Krakowie i sytuację jeśli chodzi o korki.
To oczywiście żart na prima aprilis ;-)
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Zysk dla budżetu dzięki nowym oznaczeniom energooszczędności. W co zamieni się A+++?
