Koleje Małopolskie, spółka samorządu województwa, proponują władzom Krakowa uruchomienie kolejowych obwodnic miasta i puszczenie po nich pociągów. Tzw. duża obwodnica to tory w Nowej Hucie, odnoga od głównej linii Tarnów-Kraków biegnąca od Podłęża, przez Przylasek Rusiecki, Wyciąże, Kościelniki, tereny na północ od kombinatu, aż do Batowic. Dalej obwodnica prowadzi przez Prądnik Biały, Prądnik Czerwony i Azory.
Z kolei tzw. mała obwodnica to odgałęzienie od torów na linii między stacją Kraków Płaszów, a Dworcem Głównym. Przebiega z Podgórza, przez Grzegórzki, Olszę, Łobzów, w rejon Bronowic. Ma też odnogę go Łęgu.
Uruchomienie na tych szlakach połączeń miałoby pomóc przy nadchodzącym poważnym remoncie linii kolejowej z Krakowa do Katowic, co w latach 2017-2020 spowoduje częste wyłączanie z ruchu torowiska między Dworcem Głównym, a Mydlnikami. Ponadto w tym samym czasie będą trwały prace na trasie z Dworca Głównego do Płaszowa, gdzie powstać ma druga para torów. Utrudnienia mają się zacząć już w lipcu.
Koleje Małopolskie propozycję składają też we własnym interesie, bo przez inwestycje na linii do Katowic kursy ich pociągów, Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej, na trasie Wieliczka - Kraków - lotnisko w Balicach, zostaną ograniczone do jednego przejazdu na godzinę. Wtedy niewykorzystane pociągi można skierować właśnie na obwodnice.
Miliardowa inwestycja kolejowa [WIZUALIZACJE]
- Podczas tegorocznego Dnia Dziecka nasza spółka zorganizowała przejazd dla dzieci po tzw. dużej obwodnicy. Dzięki temu nasi pracownicy dobrze poznali ten szlak. Jesteśmy gotowi przewozić ludzi wewnątrz Krakowa - mówi Grzegorz Stawowy, prezes Kolei Małopolskich, równocześnie radny miejski PO.
Dodatkowe pociągi mogłyby jeździć co godzinę lub co pół godziny i służyć jako alternatywny środek transportu dla tramwajów i autobusów. Prezes uzyskał już aprobatę marszałka Małopolski Jacka Krupy. Stawowy zaznacza jednak przy tym, że to Kraków musiałby przygotować przystanki, drogi dojazdowe do nich oraz parkingi. W tej sprawie prezes wysłał list do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego. Magistrat odpowiada:
- Wykorzystanie obwodnic jest pomysłem ciekawym, ale wymaga głębszej analizy - mówi Jan Machowski z biura prasowego magistratu. - Linie te pozbawione są praktycznie przystanków. Nieliczne istniejące wymagać będą modernizacji, a z tym nakładów finansowych i czasu. Możliwe, że efekt uzyskany zostanie już po zakończeniu wspomnianych prac na kolei i utrudnień, około roku 2021.
Magistrat zlecił na razie opracowanie studium rozwoju kolei w mieście za ok. 200 tys. zł.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska