O przymiarkach czynionych w ministerstwie napisał Dziennik Gazeta Prawna. Gdyby przepisy zostały przyjęte, to w życie weszłyby po 1,5 roku lub dwóch latach. Kartę rowerową musiałby zdobyć dorosły, który nie ma prawa jazdy, a wsiada na rower.
- Mam pełen szacunek dla rowerzystów i ta zmiana nie będzie wprowadzana przeciwko nim, ale ze względu na ich bezpieczeństwo - powiedział GPC - minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Dlatego na egzamin na kartę rowerową nie trzeba byłoby fatygować się do najbliższego wojewódzkiego ośrodka ruchu drogowego. Zdaniem pomysłodawców mógłby się odbyć np. w najbliższym komisariacie, gdzie pracują policjanci drogówki.
Na razie nie wiadomo, jaka kara czekałaby za jazdę bez karty rowerowej. Dziś kartę rowerową muszą mieć osoby poniżej 18 r.ż.
W Polsce dochodzi rocznie średnio do ok. 4,6 tys. wypadków z udziałem rowerzystów, 300 z nich ginie.