Jak już informowaliśmy, obniżanie poziomu wody w Jeziorze Mucharskim powoli dobiega końca. Dobrze widać, co znajdowało się w wodzie, m.in. las niewyciętych drzew i krzewów, znaki drogowe, resztki dróg, pozostałości po dawnych zabudowaniach, stare meble i mnóstwo śmieci, także świeżych. Jednak to, co najbardziej budzi grozę, to padłe zwierzęta i śnięte ryby.
- 17 lat temu jeszcze tu mieszkałam, ale nas wysiedlili. Zawsze powracam tu z wielkim sentymentem - mówi Paulina Wicher, autorka fanpage „Tajemnice Dna Zbiornika Świnna Poręba”. - Ręce opadają, jak się patrzy na to, co zrobili. Budowali w mozole 30 lat, miało być tak pięknie, a powstało bagno otoczone śmieciami, padliną i plagą robactwa - dodaje.
Pani Paulina nie tylko wędkuje (a raczej wędkowała), ale również uwiecznia to smutne miejsce i zadaje pytania. - Dlaczego jezioro zostało zarybione skoro teraz woda została opuszczona? Dlaczego nikt nie ponosi żadnych konsekwencji swoich nieodpowiedzialnych decyzji?
Dziennikarze „Gazety Krakowskiej” również zapytali, co z rybami odpowiedzialnych za zbiornik - Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej "Wody Polskie" i czekamy na odpowiedź. Do tematu wrócimy.
