18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jubileusz Papa Dance. Grupa wyruszy w wielką trasę koncertową

Paweł Gzyl
Wokalista Paweł Stasiak stoi dzisiaj na czele nowego składu zespołu, który działa obecnie pod skróconą nazwą Papa D.
Wokalista Paweł Stasiak stoi dzisiaj na czele nowego składu zespołu, który działa obecnie pod skróconą nazwą Papa D. MACIEJ KULCZYŃSKI
Na początku kwietnia grupa Papa Dance, występująca obecnie pod skróconą nazwą Papa D., wyruszy w wielką trasę koncertową, która potrwa do października. Zakończy ją specjalny występ w Warszawie, podczas którego na scenie pojawią się dawni członkowie formacji. Przyczynkiem do tak szeroko zakrojonego tournee jest trzydziestolecie działalności formacji, obchodzone przez nią właśnie w tym roku.

- Podczas występów będziemy wykonywać nasze największe przeboje, ale też piosenki z najnowszej płyty "Papa Loves Dance". Znalazły się na niej covery słynnych hitów z lat 80., choćby "Neverending Story" Limahla, "I Like Chopin" Gazebo czy "Sunshine Reggae" Laidback. To będzie wspaniała wycieczka w lata naszej młodości - wyjaśnia wokalista zespołu, Paweł Stasiak.

Jego grupa powstała w 1984 roku pod nazwą Papa Doc. Kiedy w ówczesnej "Polityce" ukazał się artykuł sugerujący, że formacji śpiewającej dla młodzieży nie wypada występować pod nazwą zaczerpniętą od pseudonimu haitańskiego dyktatora, członkowie podjęli decyzję o zmianie szyldu. Jako Papa Dance czterech młodych chłopaków wystylizowanych zgodnie z obowiązującą wówczas modą new romantic szybko zdobyło ogromną popularność.

- To były szalone lata. Przede wszystkim wspaniale się bawiliśmy. Cieszyliśmy się każdą chwilą. Staraliśmy się jednak zachować dystans do siebie i naszej popularności. Zdobyliśmy duże doświadczenie estradowe, które procentuje do dziś - wspomina Stasiak.

Papa Dance był powszechnie znienawidzony przez fanów walczącego rocka, ale uwielbiany przez bywalców dyskotek i słuchaczy radia. W falach eteru królowały bowiem wtedy takie przeboje, jak "Maksi singiel", "Nasz Disneyland", "Nietykalni" oraz "Ocean wspomnień". W połowie lat 80. było w Polsce aż pięćdziesiąt fanklubów grupy. Młodzi ludzie tak kochali swych idoli, że kiedy ci chcieli odjechać po występie do domów, kładli się pod kołami autobusu, aby im uniemożliwić odjazd. W sumie grupa zagrała wtedy ponad sześćset koncertów. Mimo ogromnej popularności, muzycy nie dorobili się majątków.

- W latach 80. otrzymywaliśmy za występy stałe stawki ministerialne - bez względu czy graliśmy koncert dla kilku tysięcy osób, czy dla kilkuset. Nie było też tantiem z płyt i rozgłośni radiowych. Zarabialiśmy sporo, ale nie aż tyle, żeby się jakoś wyjątkowo wzbogacić. Zresztą wtedy nie było takiego ciśnienia na kasę, jakie dziś można zauważyć w polskim show-biznesie. Liczyła się przede wszystkim zabawa - podkreśla Stasiak.

Z biegiem lat zespół poszedł w rozsypkę. Powrót mody na muzykę z lat 80. sprawił, że powrócił jednak w 2001 roku Niebawem ukazał się nowy album grupy - "1.000.000 fanek nie mogło się mylić".

- Ten tytuł był dowcipnym nawiązaniem do tytułu pamiętnej płyty Elvisa Presleya. Z drugiej strony mówi również o fenomenie popularności Papa Dance, mierzonej ilością sprzedanych albumów, singli i kaset.

Obecnie zespół występuje pod nazwą Papa D., ze względu na to, że opuścił go jeden z założycieli. Jego muzyka nabrała też bardziej pop-rockowego brzmienia.

Napisz do autora:

[email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska