FLESZ - Niebezpieczne antybiotyki

W konferencji wziął też udział Grzegorz Grymek, naczelnik wydziału dochodzeniowo śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie oraz rzecznicy policji i prokuratury. Śledczy przekazali dziennikarzom garść informacji o sprawie, ale byli bardzo oszczędni w szczegółach, bo jak zauważył prokurator Woźniak, nie można doprowadzić do sytuacji, w której przesłuchiwani kolejni świadkowie będą z mediów mieli wiedzę o postępach śledztwa.
- To też mogłoby mieć wpływ na osoby, które chcielibyśmy przesłuchać na wariografie, czyli wykrywaczu kłamstw - mówił Grymek.
Zarówno prokurator, jak i policjant nie podali wprost inicjałów aresztowanych mężczyzn, jak i faktu, że jeden z nich, Krzysztof P. ps. Loczek, ma status świadka koronnego w innych postępowaniach.
- Jeden z podejrzanych składa wyjaśnienia, drugi odmawia. Obaj nie przyznali się do winy - zdradził Grymek. Prokurator Woźniak nie chciał też podać motywu jakimi kierowali się sprawcy zabójstwa. Zatrzymano jednego z nich w Krakowie, drugiego w Poznaniu.
- Badamy różne wersje zabójstwa, najbardziej prawdopodobny wydaje się motyw odzyskania długu przez sprawców, ale nie wykluczamy i innych możliwości - dodał prokurator. Nie chciał ujawnić, czy znaleziono broń, z której padły śmiertelne strzały.
Do zabójstwa doszło w domu w Jurczycach koło Skawiny w nocy z 8 na 9 września 2000 r. Tam w jednym z domów dokonano zabójstwa na 44-letniej Barbary K., jej 37-letniego partnera t Waldemara J. oraz 30-letniego Leszka W.
Naczelnik Grymek mówił, że całe zajście było rozciągnięte w czasie i trwało kilka godzin. To może wskazywać, że sprawcy albo torturowali swoje ofiary lub przynajmniej usiłowali od nich zdobyć jakieś informacje lub cenne rzeczy. Na miejscu ekipa techników kryminalistyki i biegli zabezpieczali przez tydzień istotne ślady, a było ich ponad 200. Jednak po dwóch latach w 2002 r. postępowanie umorzono z powodu niewykrycia sprawców.
- Pierwszy przełom nastąpił w 2007 r. kiedy udało się zdobyć dodatkowe dowody, ale wówczas śledztwa nie wznowiono. Typowano wówczas sprawców, ale ten trop się nie potwierdził. Drugi przełom był w ubiegłym roku po uzyskaniu przez policję cennych informacji w innym postępowaniu - zdradził Marek Woźniak. Sprawę podjęto na nowo i teraz zatrzymano dwóch podejrzanych.
Aresztowany Krzysztof P. ps Loczek pomógł w ujawnieniu wielu przestępstw, które miały na koncie gangi Jacka M. ps. Marchewa i Zbigniewa Ś. ps. Pyza. Pogrążył też zeznaniami śląski gang Janusza T. ps. Krakowiak".