O jego losie przesądziła ustawa o zakazie propagowania komunizmu "lub innego ustroju totalitarnego" z 22 czerwca 2016 r.
„Ten„pomnik”, będący skądinąd obiektem o wątpliwych wartościach estetycznych, powinien zostać zdemontowany” - napisał w uzasadnieniu decyzji Filip Musiał, dyrektor oddziału IPN w Krakowie.
Jak stwierdził „Tablica z inskrypcją przywołującą »walkę z okupantem niemieckim „faktycznie była formą promowania komunistycznych władz państwowych PRL, jako rzekomo dbających o upamiętnienie tradycji historycznych regionu”.
Ustawodawca dał gminie czas do końca roku na usunięcie obiektu, któru podpada pod nowe paragrafy.
- Miasto wystąpiło do wojewody małopolskiego Piotra Ćwika z wnioskiem o wydanie decyzji na usunięcie pomnika i pokrycie kosztów demontażu z budżetu państwa - potwierdza Tomasz Baluś z kalwaryjskiego Urzędu Miasta.
Mieszkańcy, którzy już pogodzili się z tą decyzją, nie mogli jednak zrozumieć, dlaczego obelisk wybudowany by upamiętnić poległych, ma trafić na wysypisko śmieci. W ostatniej chwili udało się jednak tego uniknąć.
Właśnie ustalono, że po demontażu obiekt zostanie przewieziony do ... Rudy Śląskiej, do plenerowego parku pomników, gdzie już są m.in. popiersie Lenina, pomniki: Czynu Rewolucyjnego, Przyjaźni polsko-radzieckiej, Ku Czci Poległym Funkcjonariuszom MO i SB.
- Zgodziliśmy się na przyjęcie tego pomnika. Jeśli wszytko pójdzie zgodnie z planem będzie go można u nas oglądać już od sezonu letniego -mówi Monika Żywioł z zarządu prowadzącej Muzeum PRL-u, Fundacji Minionej Epoki.
Monument na rynku stanął w 1962 r. Napis, który zmieniono w 1989, brzmi dziś: „Za udział mieszkańców w walkach partyzanckich z okupantem niemieckim Rada Państwa PRL uchwałą z dnia 1985 r. nadała miastu Krzyż Partyzancki”.
WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 25