Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W zakopiańskich Kuźnicach ustawiono już głaz, który zamieni się w pomnik kurierów tatrzańskich

Marcin Szkodzinski
Marcin Szkodzinski
Pomnik Kurierów Tatrzańskich
Pomnik Kurierów Tatrzańskich Facebook / Pomnik Kurierów Tatrzańskich
13-tonowy głaz, a na nim trzy postacie z brązu i tabliczka z informacją upamiętniającą kurierów tatrzańskich, których imieniem nazwany będzie również plac w zakopiańskich Kuźnicach. W ten sposób mieszkańcy Podhala chcą upamiętnić wielkich patriotów, którzy z narażeniem życia przechodzili przez Tatry podczas II wojny światowej przeprowadzając ludzi, przenosząc meldunki oraz broń.

Na górnej płycie remontowanego placu w Kuźnicach ustawiono właśnie 13-tonowy granitowy głaz, który niebawem zostanie przerobiony na pomnik upamiętniający jednych z najodważniejszych mieszkańców Podhala. Kurierzy tatrzańscy, bo o nich mowa, byli patriotami i niezwykle silnymi zarówno fizycznie jak i psychicznie ludźmi, którzy podczas II wojny światowej walczyli z okupantem.

14 lat trwała realizacja pomysłu

Pomysł upamiętnienia Kurierów Tatrzańskich narodził się w głowie Zbigniewa Mrowcy, gdy ten miał 40 lat. - 14 lat temu wpadł mi taki pomysł do głowy, żeby upamiętnić ujka Józefa Krzeptowskiego. Chciałem, żeby powstał pomnik tego króla kurierów. Skoro Sabała ma pomnik, to tym bardziej zasługuje na to Krzeptowski - zaznacza Zbigniew Mrowca.

Początki prac nad powstaniem pomnika, a wcześniej komitetu społecznego rodziły się w bólach. Dopiero za drugim podejściem udało się zebrać grupę osób, która zaczęła prężnie działać. - Komitet udało się założyć 7 lipca 2020 roku w Karczmie u Wnuka. Tam też zakładany był Związek Górali w 1904 roku. Wcześniejsze podejmowane próby nie udały się. Już czwarty rok ciągniemy ten temat i niebawem stanie się to faktem - mówi Mrowca, inicjator budowy pomnika kurierów tatrzańskich.

Pomnik jest już niemal gotowy

13-tonowy głaz będzie służyć jako postument. Na nim mają pojawić się odlane z brązu trzy postacie. - Będzie to dwóch górali, kurierów ubranych po góralsku i emisariusz, którego przeprowadzają przez tatrzańskie szczyty. Postacie już są. Brakuje im jeszcze tylko nart i kijków. Wykonuje je zakopiański artysta plastyk Tomasz Ross. Odlew ma być bardzo dokładny. Mają być widoczne detale na ubraniach, a nawet sznurówki. Wszystko ma być gotowe z końcem marca - informuje Zbigniew Mrowca. - 75 proc. pomnika jest już wykonane.

Na głazie pod kamieniami ma się pojawić tabliczka z informacją o tym kim byli i czym się zajmowali Kurierzy Tatrzańscy.

Potrzeba jeszcze funduszy

Na portalu zrzutka.pl cały czas można dołożyć się do powstania pomnika upamiętniających górali - patriotów. Kwota, którą chcą zebrać inicjatorzy budowy pomnika wyznaczona została na 42 tys. zł, ale okazuje się, że może to nie wystarczyć na pokrycie kosztów. - Zebraliśmy już ponad 41 tys. zł. Nie wiemy czy to wystarczy. Inflacja oraz drożejące materiały, a także robocizna sprawiły, że będziemy potrzebować jeszcze większej kwoty - smuci się Mrowca. - Wszystkie środki na budowę pomnika pochodzą od prywatnych darczyńców, od naszych rodaków. Jesteśmy wdzięczni za każdą wpłaconą złotówkę. Czasem wydaje się, że nie damy rady, a po chwili przychodzi wpłata 1 tys. zł, czy dużo większe - dodaje.

Do końca zbiórki pozostało już tylko kilkanaście dni. Pomysł budowy pomnika wesprzeć można wpłacając pieniądze na zrzutkę:

Kim byli Kurierzy Tatrzańscy

Wśród mieszkańców Podhala, ale także całej Polski w opowieściach o II wojnie światowej często wspomina się Goralenvolk. Jest to wstydliwa historia górali, którzy kolaborowali z niemieckim okupantem. Zapomina się jednak o tym, że idee Goralenvolk poparło niewielu mieszkańców Podhala. Więcej osób sprzeciwiało się Niemcom. Wielu ryzykowało życiem, aby przeciwstawić się okupantowi.

Kurierzy Tatrzańscy - to była elita specjalnie przeszkolonych mieszkańców Podtatrza. - Gdy w grudniu 1939 r. do Budapesztu dotarła grupa zakopiańczyków, którzy chcieli się włączyć do chodzenia na kurierskim szlaku Zakopane – Budapeszt – Zakopane, wybrano na kurierów tatrzańskich zaledwie czterech z nich. Każdy przyszły kurier musiał przejść szkolenie w Budapeszcie (trwało ono około dwóch tygodni) z zasad konspiracji, musiał nauczyć się trasy, którą zamierzał chodzić przez Słowację i Tatry (topografia, możliwości noclegów), przejść szkolenie strzeleckie i złożyć przysięgę. Warto dodać, że przyszli kandydaci na kurierów tatrzańskich byli sprawdzani pod każdym względem. Prowadzono z nimi długie rozmowy, musieli dysponować nienaganną kondycją, zdrowiem, umiejętnie radzić sobie ze stresem i umieć wtopić się w otoczenie, co w przypadku wielodniowych przejść, gdy byli narażeni na dekonspirację było niezwykle ważne. Kurier musiał charakteryzować się także inteligencją, szybkim refleksem, umiejętnościami organizacyjnymi i operacyjnymi. To pozwalało mu bezpiecznie przejść na niebezpiecznym szlaku - opisuje historyk Wojciech Szatkowski w opracowaniu przygotowanym dla Muzeum Tatrzańskiego. - Na kurierów wybierano ludzi, którzy byli gorącymi patriotami, chcieli z narażeniem życia pracować dla Ojczyzny i gotowi byli za nią oddać swoje młode życie. Na szczęście nigdy takich ludzi w szeregach kurierskich nie brakowało. Po złożeniu przysięgi w Budapeszcie kurierzy ruszali na trudny szlak. Musieli sobie zdawać sprawę jeszcze z jednej kwestii. W razie aresztowania na Słowacji, bądź wpadki już w okupowanym kraju, mogli stracić życie. Musieli się liczyć z wielodniowymi przesłuchaniami, torturami i biciem.

Wśród kurierów tatrzańskich byli górale, ratownicy TOPR, przewodnicy, przedwojenni sportowcy, olimpijczycy. Historycy szacują, że na kurierskim szlaku pracowało w czasie wojny ok. 30 osób. Wśród najbardziej znanych kurierów byli: Józef Krzeptowski, Józef Uznański, Stanisław Frączysty, Bronisław Czech, Helena Marusarzówna i wielu innych. Część z nich za swoją patriotyczną postawę zapłaciła najwyższą cenę.

Uroczyste odsłonięcie pomnika już w 2024 roku

Dokładna data uroczystości związanych z odsłonięciem pomnika jeszcze nie jest wyznaczona. Inicjator budowy chciałby, aby była to data 12 września. - Po pierwsze jest to data śmierci Heleny Marusarzówny, a druga kwestia to dzień pamięci Kurierów Tatrzańskich. Po raz pierwszy w tym roku będziemy świętowali ten dzień - zaznacza Zbigniew Mrowca. - Chciałbym, aby w uroczystościach udział wzięło Wojsko Polskie, Podhalańczycy, konsul Węgier, Instytut Felczaka z Węgier, muzyka góralską. Chcemy także zaprosić uczniów ze szkół podhalańskich. Żeby uczyli się tej pięknej historii - dodaje.

Zakopiańczycy i turyści wspierają pana Marka Zawadzkiego - jedynego prawdziwego Białego Misia z Krupówek

Akcja poparcia na Krupówkach dla prawdziwego białego misia z...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska