Paweł Skawiński, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego, to nic nadzwyczajnego. - Często po silnym wietrze, po silnych ulewach, następuje uruchomienie głazów. Jeżeli mieliśmy suche lato i wysuszoną glebę, a teraz spadł śnieg i deszcz, to podłoże zostało rozmoczone. Woda mogła dostać się pod kamienie i uruchomić lawinę. - To zjawisko naturalne - wyjaśnia Skawiński.
Jednocześnie ostrzega. - Jednak należy pamiętać, że po takich gwałtowych zjawiskach jak opady śniegu i szybkie jego topnienie, lepiej podziwiać góry z dołu, aniżeli wędrować pod półkami skalnymi, gdzie może na nas coś spaść. W Tatrach śnieg padał w zeszłym tygodniu.
Niebieskie kozy i owce z napisami "MO" I "JP" [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!