Cracovia - Wisła, czyli Derby Krakowa 2013: Walki nie zabraknie, ale zadecydują umiejętności
Grał Pan wiele razy w derbach Krakowa, ale czy któreś z nich szczególnie utkwiły Panu w pamięci?
Każde z nich się pamięta, ale tych jednych, szczególnych nie mam. Chyba że wspomnę o meczu przy ul. Reymonta, który wygraliśmy 3:0, a bramkę już w 1 minucie gry strzelił Cleber. Problem w tym, że akurat w tym meczu nie grałem i śledziłem go jedynie z trybun.
Czy derby to rzeczywiście coś wyjątkowego?
Czuć wśród kibiców, że to coś wyjątkowego, więc i nam automatycznie się to udziela. Ale nie tylko z tego powodu jest to szczególny mecz. Wielu z nas jest mocno związanych z klubem. Ci, którzy przyjeżdżają grać tutaj z zagranicy, może początkowo mniej to czują, ale z czasem zaczynają rozumieć jak ważne to jest spotkanie. My też chcemy pokazać swoją wyższość w tym meczu, choć chcemy, żeby była to rywalizacja sportowa. Tylko sportowa.
Młodsi koledzy, którzy pierwszy raz zagrają w takim meczu, pytają was, bardziej doświadczonych zawodników, jak to jest grać w derbach?
Wśród tych młodszych jest wielu wychowanków, więc oni paradoksalnie zdają sobie może nawet najlepiej sprawę z tego, jaki to jest mecz. Grali już przecież takie mecze i w trampkarzach i juniorach, więc każdy z nich jest przesiąknięty tą atmosferą. Nikomu nie trzeba będzie tłumaczyć jak to jest. Nie sądzę też, żeby problemem byli negatywnie nastawieni do nas kibice. Oni są na trybunach, a my musimy podejść do tego w taki sposób, żeby jak najlepiej przygotować się mentalnie i fizycznie. Całą tę otoczkę, ciężar gatunkowy tego meczu trzeba odłożyć na bok. Musimy wyjść na boisko i po prostu zagrać jak najlepsze spotkanie. To jest w tym wszystkim najważniejsze.
Taki poziom, jaki zaprezentowaliście w meczach z Lechem czy Piastem wystarczy, żeby pokonać Cracovię?
Nie wiem czy wystarczy na Cracovię, bo to drużyna, która ma spory potencjał, która będzie mocno zmobilizowana i która pewnie zagra mecz, jakiego jeszcze w tym sezonie nie zagrała. A my musimy zagrać na tyle dobrze, żeby to nam wystarczyło do zwycięstwa.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+