https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta RP, odwiedził gospodarstwo rolne pod Proszowicami. Był nawet w pasiece

Aleksander Gąciarz
Karol Nawrocki na spotkaniu z wyborcami w Modrzanach
Karol Nawrocki na spotkaniu z wyborcami w Modrzanach Aleksander Gąciarz
Z krótką wizytą w powiecie proszowickim przebywał w piątek kandydat na prezydenta RP Karol Nawrocki. Przed południem odwiedził gospodarstwo rolne Zbigniewa i Zofii Gwoździów w gminie Koszyce. Następnie udał się do Brzeska, Tarnowa i Zalipia.

Przyjechał Karol Nawrocki. To było wydarzenie!

Dla niewielkiej podkoszyckiej wioski wizyta kandydata na prezydenta była sporym wydarzeniem. Już kilkadziesiąt minut wcześniej ruchem w sąsiedztwie domu, w którym miał gościć Karol Nawrocki, kierowali z strażacy z OSP z Książnic Wielkich. Sąsiedzi Zbigniewa Gwoździa z zainteresowaniem czekali na wizytę, wypatrując go z bram. On sam wraz z żoną Zofią oczekiwał przyjazdu, trzymając tradycyjny bochen chleba. Gospodarz przyznał, że propozycję przyjęcia prezesa IPN, ubiegającego się o funkcję głowy państwa, otrzymał około dwa tygodnie temu z kręgów Prawa i Sprawiedliwości.

- Zgodziłem się z radością, chociaż w pierwszej chwili trochę mi nogi podcięło. Zwykle kandydaci na prezydenta spotykają się z wyborcami na wiecach w dużych miastach. Ale jest to mój kandydat, mojej rodziny, moich znajomych i wspólnie z żoną zgodziliśmy się go przyjąć. Było przy tym trochę stresu, ale zrozumieliśmy, że jest to okazja, żeby pokazać kandydatowi nasz rolniczy teren i problemy rolników. Bo rolników ubywa i mamy wrażenie, że polityka państwa dąży do tego, abyśmy się poddali. Jesteśmy obciążani kolejnymi nakazami i przy takiej polityce ciężko nam będzie przetrwać. A my chcemy produkować żywność dla naszego narodu – przekonuje Zbigniew Gwóźdź.

Podarunki od hodowców i pszczelarzy

Gdy kilka minut po godz. 10 Karol Nawrocki pojawił się na miejscu, czekało na niego spore grono osób. Poza gospodarzami byli m. in. senator Włodzimierz Bernacki, wicemarszałek województwa Ryszard Pagacz, starosta proszowicki Wojciech Rzadkowski i burmistrz Nowego Brzeska Krzysztof Madejski. Sama wizyta miała charakter raczej kameralny i kurtuazyjny. Nie było wielkich przemówień ani konferencji prasowej. Karol Nawrocki odwiedził niewielką pasiekę (na chwilę nałożył nawet ubranie ochronne), a następnie spotkał się z wyborcami na terenie gospodarstwa. Podarunki przekazali mu m. in. miejscowi hodowcy i pszczelarze.

Wystąpienie kandydata było bardzo krótkie.

- Chcemy Polski normalnej, Polski dobrobytu, Polski, która jest dumna ze swojej wsi i ze swojego rolnictwa. Polski, w której Zielony Ład i obce ideologie nie niszczą tego, co dla nas najważniejsze i najpiękniejsze. Jesteśmy po to, aby Polska weszła na tory, z których była przez wiele lat. Na tory rozwoju i normalności – mówi Karol Nawrocki. Poskarżył się również, że w jego ocenie wybory prezydenckie „nie będą równe”, gdyż „partia, która go popiera jest pozbawiona subwencji państwowych”.

Karol Nawrocki był trzecim, po Sławomirze Mentzenie i Grzegorzu Braunie kandydatem na prezydenta, który odwiedził powiat proszowicki w czasie trwającej kampanii przed wyborami 18 maja.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska