Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karolina Szczurowska z "The Voice Kids" i "The Voice Of Poland": Śpiewanie to kosztowne hobby i trzeba na nie zarobić

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Karolina Szczurowska zapowiada na maj nowy singiel - "Tyle barw"
Karolina Szczurowska zapowiada na maj nowy singiel - "Tyle barw" Materiały prasowe
Znamy ją z telewizyjnych programów "The Voice Kids" i "The Voice Of Poland". To one otworzyły przed krakowską wokalistką wrota do show-biznesu. Dziś ma na swym koncie debiutancki album i kilka singli. Nam Karolina Szczurowska opowiada jak godzi pasję do śpiewania ze studiowaniem medycyny.

Ile wydajemy na aktywność fizyczną?

od 16 lat

- Właśnie zapowiedziałaś nowy singiel „Tyle barw”, który ma się ukazać w maju. Czego możemy się spodziewać?
- To będzie zupełnie inna odsłona mojej osoby. Wchodzę bowiem w klimaty elektroniczne. Chyba nikt się po mnie tego nie spodziewał, bo do tej pory moja muzyka była akustyczna.

- Co sprawiło, że zdecydowałaś się na tę odmianę?
- Obecny rynek muzyczny. Szukałam odpowiedniego producenta i poprzez mojego menedżera podjęłam współpracę z Maciejem Puchalskim. Znałam wcześniej jego utwory i wiedziałam, że mają one elektroniczny charakter. To choćby „Paranoia” Darii czy „Solo” Blanki. Dlatego spodziewałam się, że zrobimy coś w tym stylu.

- Jak twoi słuchacze to odbiorą?
- Jestem tego bardzo ciekawa. Prezentowałam już fragmenty tej piosenki moim najbliższym i byli pozytywnie zaskoczeni. Mam nadzieję, że ze słuchaczami będzie podobnie.

- To tylko jednorazowy wyskok?
- Myślę, że to nie będzie jednorazowa przygoda, bo bardzo mi się taka muzyka spodobała. Chciałabym jednak mieszać elektronikę z dźwiękami akustycznych instrumentów – na przykład wplatać motywy na skrzypcach. Słyszałam ostatnio kilka takich utworów i brzmiało to bardzo ciekawie.

- Planujesz już drugi album?
- Póki co skupiam się na singlach, bo dzisiaj jest moda na to, by prezentować kolejne piosenki, a nie nagrywać albumy. Ale jeśli uznam, że te pojedyncze utwory są ze sobą spójne oraz pasują do siebie brzmieniowo i tekstowo, to ułożę je w całą płytę.

- Twoje dotychczasowe utwory miały pozytywne przesłanie. Ten nowy też taki będzie?
- Raczej tak. Tym razem moja piosenka zawiera w sobie ideę „girl power”. Śpiewam bowiem, że kobiety powinny czuć swoją wartość i nie przejmować się komentarzami z zewnątrz. Ma zatem pozytywny wydźwięk – ale nie jest cukierkowa.

- Chcesz dawać swoimi piosenkami wsparcie swoim słuchaczom?
- Tak. Chcę przekazywać w swojej muzyce wartości, którymi sama się kieruję.

- Twoje piosenki komuś pomogły?
- Wiele osób pisało mi maile, że cieszą się, iż zaśpiewałam taką i taką piosenkę, bo lubią jej słuchać w takiej, a nie innej sytuacji życiowej. To bardzo miłe, że ludzie potrafią interpretować moje utwory na własny sposób.

- Prywatnie jesteś optymistką?
- Kiedy spotykam się ze znajomymi, to jestem osobą, która się dużo śmieje. Lubię choćby rzucać swoje żarciki. Jeśli chodzi o spojrzenie na życie, to jestem jednak optymistką pomieszaną z realistką.

- W tekstach piosenek opisujesz swoje własne doświadczenia?
- Tak – to osobiste teksty i każdy numer jest o mnie. Piszę o tym, co mnie spotkało, o moich historiach, emocjach i oczekiwaniach. To odzwierciedlenie moich przekonań, pragnień i marzeń.

- Nie obawiasz się odsłaniać przed słuchaczami?
- Nie. Zachowuję bowiem granice. Uważam jednak, że słuchaczom potrzebna jest prawda i chcę ją przekazywać w swoich piosenkach. Wszyscy chcą przecież czuć w muzyce autentyczne emocje. Bo wtedy one do nich docierają.

- Kiedyś wokaliści śpiewali piosenki zawodowych tekściarzy. To nie twój przypadek?
- Mega ważne jest dla mnie pisanie własnych tekstów. Na mojej pierwszej płycie są trzy utwory, których nie jestem autorką. Bardzo je lubię. Zdecydowanie lepiej śpiewa mi się jednak moje własne piosenki. „Tyle barw” też. Dużo fajniej jest, kiedy mogę w utworze wyrazić siebie.

- Brałaś udział w dwóch telewizyjnych talent-shows – „The Voice Kids” i „The Voice Of Poland”. Warto było?
- „The Voice Kids” to była przygoda życia. Wtedy wszystko się zaczęło. To była dla mnie trampolina do świata show-biznesu. Miałam wtedy 15 lat i tak naprawdę nie rozumiałam tego wszystkiego, co się dzieje wokół mnie.

- A „The Voice Of Poland”?
- To niby podobny format, a zupełnie inaczej go wspominam. Miałam 19 lat i myślałam już inaczej. Spadły mi klapki z oczu i wiele rzeczy stało się dla mnie widoczne. Poznałam jednak świetnych ludzi. Moim trenerem był Marek Piekarczyk i mam z nim kontakt do dzisiaj. Musiałam jednak zrobić sobie przerwę po zakończeniu tego programu i przemyśleć wszystko na nowo.

- Co ci się najbardziej nie podoba w show-biznesie?
- To fajny świat, bo można wypowiadać głośno to, co myślimy. Ale prawda nie zawsze wygrywa.

- Jak się odnalazłaś w popularności, którą przyniosły ci te programy?
- Pochodzę z małej wsi Przenosza i tam w moich okolicach czasem zdarzały się sytuację, że rozpoznawano mnie w sklepie czy na ulicy. To było miłe. Z kolei po „The Voice Of Poland” rozpoznał mnie mój wykładowca na pierwszym egzaminie. Wchodzę na salę, on bierze legitymację i mówi „Pani jest z telewizji”. (śmiech) „Skąd pan wie?” - pytam. „No przecież oglądałem” – oburza się i zaczyna opowiadać: „Dlaczego ten trener pani nie wybrał? Jak ta pani przeciwniczka mogła przejść!”. Dosłownie wiedział wszystko. Byłam więc w ciężkim szoku. A wszystko to działo się pod salą egzaminacyjną: ludzie stoją i patrzą się o co chodzi. Egzamin zdałam na czwórkę. Ale to oczywiście zasługa mojej wiedzy. (śmiech)

- Spotkałaś się z hejtem?
- Tak – po „The Voice Kids”. Nie za fajnie było w szkole. Niektórzy moi rówieśnicy wyśmiewali się ze mnie. Wiele osób się odwróciło, a inni – chcieli się na siłę przyjaźnić. Trochę mnie to dotknęło. Pojawiały się też anonimowe komentarze na Facebooku czy na YouTubie. Bardziej przykre było jednak to, kiedy osoby, które mnie znają, wyśmiewały mnie w twarz. Dzięki wsparciu rodziców jakoś sobie z tym poradziłam.

- Dwa lata temu ukazał się twój debiutancki album. Jak dzisiaj go postrzegasz?
- Teraz utożsamiam się tylko z trzema piosenkami z tej płyty. Bardzo się bowiem zmieniłam od tamtego czasu. Dzisiaj zupełnie inaczej bym nagrała te piosenki. Ale cieszę się, że ten album wtedy powstał i jestem z niego bardzo dumna. Kosztował mnie bowiem wiele pracy i wyrzeczeń.

- Kształcisz swój głos?
- Chodziłam do niedawna na zajęcia śpiewu. Ze względu na studia musiałam jednak odpuścić. Kiedy skończę drugi rok, będę chciała do tego wrócić.

- Studiujesz medycynę. To trudny kierunek. Jak godzisz naukę ze śpiewaniem?
- Ciężko się skupić na dwóch rzeczach. Muszę poświęcać dużo czasu na naukę. Jestem jednak już w połowie drugiego roku. Jakoś mi więc idzie. Pierwsze lata są najgorsze, potem ma się więcej wolnego czasu. Mam więc nadzieję, że jakoś to będzie.

- Chcesz być lekarzem czy piosenkarką?
- Będą lekarzem po to, by móc być piosenkarką. Śpiewanie to kosztowne hobby i trzeba na nie zarobić. Teraz działam na własną rękę i wiem jaki to duży wydatek, kiedy nie pracuje się z dużą wytwórnią. Poza tym lubię pomagać ludziom i podoba mi się szybkie reagowanie w trudnych sytuacjach. Ciekawi mnie też jak funkcjonują wszystkie organy i narządy w człowieku. Dlatego chcę pracować jako lekarz, a śpiewanie traktować jako hobby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska