- Była to podróż „łączona”: przesiadka w Stambule, lot do Warszawy, stamtąd autokarem do Torunia - _wylicza Ewelina Kobryn. - Ale dobrze, że nie wracałyśmy do Krakowa, bo dzięki temu piątek mogłyśmy w części poświęcić na regenerację sił, rozciąganie, a po _południu już trening całą drużyną.
Wiślaczki są podbudowane faktem, że w środę udało im się zwyciężyć w Eurolidze i zapewnić sobie miejsce w ćwierćfinale EuroCup. Choć Kobryn twierdzi, że nikt nie odtrąbił przesadnie sukcesu.
- Sukces to chyba za duże słowo, choć może rzeczywiście należy tak to nazwać po __tych wszystkich przeciwnościach losu, kontuzjach, które dotknęły wcześniej nasz zespół - _stwierdza Polka. - Na pewno zasłużyłyśmy na to, by być w ćwierćfinale EuroCup._
Krakowianki wróciły na zwycięską ścieżkę m.in. dzięki postawie swojej liderki. Kobryn wróciła po kontuzji w bardzo dobrej dyspozycji. - Po urazie nie ma już śladu - podkreśla. - To dzięki dobrejpracy z __rehabilitantami. Wzmocniłam głębokie partie mięśni. Mam nadzieję, że to będzie procentować.
Także Claudia Pop jak na zawodniczkę, która była wyłączona z gry przez prawie 4 miesiące, prezentowała się ostatnio w Eurolidze dobrze. Widać, że Wraca do pełnej dyspozycji i jej obecność pomaga drużynie.
Czy Kobryn i spółka podtrzymają dobrą passę w Toruniu? Łatwo nie będzie, bo Energa jest ostatnio w wysokiej formie. Wygrała pięć spotkań z rzędu. I choć w Krakowie w pierwszym meczu przegrały aż 50:96, teraz szykują się na rewanż.
- Pierwszy mecz w Krakowie nie wyszedł Enerdze, ale w innych spotkaniach z drużynami z czołówki często grały bardzo dobrze. Nie przez przypadek są tak wysoko w tabeli - przyznaje Kobryn.
W tym pierwszym spotkaniu nie wystąpiła reżyserka gry torunianek Julie McBride. Rozgrywająca latem stała się bohaterką zaskakującego transferu. Opuściła zespół Artego Bydgoszcz, gdzie grała przez trzy sezony, by przenieść się do ekipy lokalnego rywala - Energi.
- Wspaniale wkomponowała się w zespół z Torunia - przyznaje Kobryn: - Julie to „jedynka”, która bardzo lubi rzucać.
Dlatego średnio w meczu notuje nie tylko 7 asyst, ale też 11,5 punktu. Najskuteczniejszą zawodniczką Energi jest jednak inna była „bydgoszczanka” - Amerykanka Darxia Morris. Do zespołu dołączyła też jej rodaczka Nicole Michael.
Kobryn mówi, że grając z Energą mimowolnie szuka wzrokiem jej wieloletniego trenera, wcześniej opiekuna Wisły Elmedina Omanicia. Latem charyzmatycznego Bośniaka zastąpił jednak Algirdas Paulauskas.
- Energa gra obecnie nieco bardziej poukładaną koszykówkę, wcześniej z kolei charakterystyczna dla niej była gra szybka i __bardzo agresywna - zwraca uwagę Polka.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska