We Wrocławiu zespół „Białej Gwiazdy” zanotował pierwszą porażkę pod wodzą trenera Kazimierza Moskala. Oznacza to, że Wisła zakończyła zasadniczy sezon na piątym miejscu. Szkoleniowiec wiślaków wierzy jednak w to, że jego zespół będzie w stanie po rundzie finałowej być wyżej w tabeli. - Wszyscy mamy ambicje i chcielibyśmy zajmować jak najwyższe miejsca. Nie ma nic w tym dziwnego. Bardzo bym chciał zająć jak najwyższe miejsce i grać w pucharach europejskich – podkreślił trener Moskal.
Autor: Piotr Tymczak
Na pomeczowej konferencji usłyszał pytanie, czy w klubie jest ciśnienie na to, aby Wisła grała w europejskich rozgrywkach. - Jeśli ktoś daje pieniądze to oczekuje jak najlepszego wyniku i trudno się temu dziwić – odpowiedział szkoleniowiec „Białej Gwiazdy”.
Piąte miejsce oznacza, że Wisła zagra o jeden mecz więcej w roli gości. Na wyjeździe krakowian czekają spotkania z Lechią, Jagiellonią, Legią i Lechem. - Nie udało się nam wywieźć z Wrocławia wyniku, który dawałby czwarte miejsce. To by zmieniło terminarz. Ale co my możemy teraz zrobić. Stało się jak się stało. Musimy się dostosować do terminarza jaki jest. Drużyn, z którymi zagramy i tak byśmy nie uniknęli, ale byłoby inaczej – przyznał trener Moskal.
Szkoleniowiec wiślaków zaznaczył też, że w meczu ze Śląskiem jego zawodnikom zabrakło piłkarskiego błysku, który był potrzebny do wywalczenia korzystnego wyniku. - Wydaje mi się, że w pierwszej połowie Śląsk był od nas lepszy. W drugiej połowie stworzyliśmy kilka sytuacji. Dostaliśmy jednak bramkę. Mimo wszystko czegoś nam dziś brakowało w grze. Dlatego uważam, że Śląsk bardziej zasłużył na zwycięstwo. Szkoda. Mogło się wydawać, że nie był to aż tak istotny mecz, ale jednak myślę, że rozkład gier w fazie finałowej ma znaczenie. Trudno stało się jak się stało i będziemy musieli się jak najlepiej przygotować do siedmiu spotkań, decydujących o tym, na którym miejscu w tabeli zakończymy rozgrywki – skomentował trener Moskal.
- Jesteśmy w fazie finałowej i to jest dla nas ważne. Na pewno mam jednak niedosyt. Już nawet nie chodzi o tę porażkę ze Śląskiem, ale generalnie w kilku meczach powinniśmy zdobyć więcej punktów. Każda porażka boli. Nikt nie chce przegrywać i stąd to niezadowolenie – dodał szkoleniowiec wiślaków.